Post o "honorowych" morderstwach w krajach islamskich zaowocował bardzo ciekawą dyskusją na temat Biblii i herezji.
Paweł Es: Koran wyraźnie mówi o umiłowaniu każdej żywej istoty stworzonej przez Allaha, natomiast ludzie interpretują własną religię jak chcą, i stąd właśnie bierze się to wszystko.
Amorfis: Kiedyś zabijanie czarownic było jak najbardziej prawomocne, i uzasadniane Biblią. I to duchowni, z papieżem na czele, czytali Biblię wybiórczo.
Chicku: Jednak będę obstawał, że nie wszystko się da wyprowadzić [z Biblii], a przynajmniej nie wszystko da się utrzymać :) w Piśmie św. obowiązuje taka zasada, że jedne teksty tłumaczą inne teksty.
Pacia: Poszczególne stwierdzenia Pisma Świętego są klasyfikowane jako 1. "obowiązujące", 2. "wyraz ówczesnej obyczajowości", 3. "metafory", 4. "symbole", 5. "wypełnione przez nowe przymierze" itd. i przyporządkowanie klasyfikacji jest arbitralne. Jest to właśnie narzędzie służące do znajdowania w Piśmie tego co się chce znaleźć.
Morisil: Chicku, lubisz czytać Pismo? Prawdopodobnie dzięki reformacji właśnie możesz doświadczać tej radość bez konieczności uzyskania pisemnej zgody władz kościelnych.
Jeśli Jezus krytykował wnioski wyciągane z interpretacji Pisma, w oparciu o samo Pismo, wiedzę, oraz własną intuicję etyczną, to może i dzisiaj warto tak czynić? Pielęgnując wszystkie trzy opisane elementy można dojść do wniosków sprzecznych z ortodoksję Kościoła Katolickiego. Ale powiedziałbym że właśnie to jest działanie zgodne z duchem Jezusa wichrzyciela i heretyka.
Chick: z kolei nie zgodzę się, że był heretykiem reformatorem. Wbrew pozorom przesłanie Chrystusa jest bardzo tożsame ze Starym Testamentem. We wcześniejszych księgach Biblii można odnaleźć wiele o miłosierdziu Bożym czy i miłości nieprzyjaciół.
Amorfis: A to miłosierdzie w ST dotyczyło też wrogów Żydów? Czy jedynie narodu wybranego, swoich?
Poważnie pytam, bo nie znam się. Jeśli dotyczyło też wrogów, to jakoś mi to słabo współgra z... hmm... po prostu ich zabijaniem.
Chick: co tyczy zabijaniem wrogów Izraela. Nie mierzyłbym tamtych czasów naszą miarą. Wtedy siła militarna decydowała o tym, czy ktoś żył czy nie. Sądzę, że stąd właśnie opisy tylu wojen w ST. Wynika to ze specyfiki tamtego okresu.
(to są tylko fragmenty, poczytajcie całość, warto)
No właśnie. "Specyfika tamtego okresu". Bezlitosną rzeź sąsiadujących plemion można w ten sposób tłumaczyć. A kiedy mówię, że i tak trzeba by rozumieć nakaz zabijania homosexualistów, czy stwierdzenia że są skazani na wieczne potępienie, to niektórzy katolicy dostają piany na usta. A jest dokładnie tak jak mówiłam: klasyfikowanie fragmentów jako "obowiązujących współcześnie" i "będących wyrazem ówczesnej obyczajowości" jest arbitralne i służy uzasadnianiu własnych intuicji i fobii.
nie czuję logiki tego wniosku
OdpowiedzUsuńBo to nie wniosek logiczny, ale analogia.
OdpowiedzUsuńSkoro stwierdzamy, że nakazy miłosierdzia ze ST i NT obowiązują, a nakaz/zalecenie zabijania czarownic, prostytutek i przedstawicieli innych grup etnicznych już nie obowiązują, bo są wyrazem "tamtych czasów", to dlaczegóżby nie uznać że potępienie gejów należy również do owych "treści już nieaktualnych"? Podobnie jak te wszystkie całopalenia, obrzezanie, nieczyste zwierzęta, nieczystość na skutek współżycia lub miesiączki lub wejścia do domu innowiercy itd.
Przypominam że "treści nieaktualne" mamy również w NT, nie tylko wypowiedzi Pawła, "kobieta ma milczeć w kościele", "kobieta ma nosić na głowie znak poddania", "powstrzymajcie się od tego co uduszone", ale i samego Jezusa: "nie nazywajcie nikogo ojcem", "Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego". itd itd.