Na początku było słowo? Język zdradza sposób myślenia? Mówimy "homosexualista", dając słowu sufix taki jak w wyrazach "faszysta", "komunista", "pacyfista" - jakby było to jakieś przekonanie, jakiś pogląd, przyjmowany dobrowolnie, intelektualnie. "Homosexualizm" - jak "konformizm", "katolicyzm", "weganizm", "nacjonalizm" - jakby chodziło o ideologię, którą się wybiera.
Przekaz w sformułowaniu "orientacja sexualna", obecność tego słowa "sex" w słowie "homosexualny" czy "heterosexualny" redukują - w sposób nieuprawniony - kwestię tego kogo się kocha, tylko do wymiaru erotycznego, jakby nie istniały inne warstwy w tych ludziach, w ich związkach. Najtrafniej ujęła to Judy Shepard, matka zamordowanego Matthew:
Dziś zdaję sobie sprawę, co jest jedną z największych barier akceptacji ludzi homosexualnych - szczególnie homosexualnych mężczyzn. Niektórzy ludzie myślą że w byciu gejem chodzi tylko o sex z osobą tej samej płci, a to jest ostatnia rzecz o której wielu ludzi chciałaby myśleć. Teraz, kiedy zaprzyjaźniłam się z tak wieloma homosexualnymi, uświadomiłam sobie fakt że w orientacji sexualnej, hetero czy homo, chodzi o coś więcej niż tylko o to z kim chodzi się do łóżka. Chodzi w nich o więzi. O relacje które są takie same jak wszystkie inne. Mogą być radosne i smutne, i czasami nieudane. Ale podobnie jak wielu ludziom, wzięło mi sporo czasu to zrozumieć.
"The Meaning of Matthew. My son's murder in Laramie, and the World transformed", s. 62, podkreślenia moje
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz