Błogo bardzo będę sławił ten dzień,
kiedy na nowo się narodzę.
Nawet gdy to będzie śmierci mej dzień.
Może jednak narodzę się wcześniej.Edward Stachura
Zdałam!!!!
więcej detali wkrótce....
siewnia memów - dla wszystkich, ale szczególnie dla Was Ludzie których kocham, a którzy jesteście czasem tak daleko...
Marty McFly: See! That's what I mean - I mean, god! I c-can't believe I'm actually gonna feel up my own mother. You know this is the sort of thing that could screw me up permanently. Well what if I go back to the future and I end up being... gay?
Dr. Emmett Brown: Why shouldn't you be happy?
Gdybyśmy musieli spędzać dwie godziny dziennie siedząc w ciasnych metalowych puszkach kosztujących dziesiątki tysięcy złotych i niemożliwych do naprawienia za pomocą prostego zestawu narzędzi, a potem przez osiem godzin zastanawiać się, czy na nielegalnym miejscu parkingowym, które z trudem wyszukaliśmy, najpierw zjawią się złodzieje kołpaków, czy może straż miejska z mandatami, strach byłby naszym Panem.
Istnieją dwa rodzaje samolubstwa. Pierwszy polega na tym, że mam przyjemność w sprawianiu sobie przyjemności. Nazywamy to po prostu egocentryzmem. Z drugim mamy do czynienia wówczas, gdy odnajduję przyjemność w sprawianiu przyjemności innym. Jest to nieco bardziej wyrafinowany rodzaj egocentryzmu.
Pierwszy typ samolubstwa sam narzuca się ludzkim oczom, drugi natomiast jest ukryty, głęboko ukryty, dlatego też nader niebezpieczny. Powoduje on bowiem, iż zaczynamy wierzyć, że jesteśmy naprawdę wspaniali.
Chcesz być potrzebna/y. (...) utrzymujesz, że ponieważ inni potrzebują twojej pracy, to mamy tu do czynienia z wymianą dwustronną. (...) "Coś daję i zarazem coś otrzymuję".
Ale to nie jest dobroczynność, to po prostu oświecona interesowność.
z Twoich postów widać, jak bardzo skupiasz się na sobie.. Twój ból, Twoje cierpienia, Twoje poświęcenia...
Miłość ma sens i jest piękna wtedy, gdy się więcej daje niż bierze. I gdy jest bezinteresowna.
Jasne, że poród to wielka trauma, a macierzyństwo nie należy do łatwych i prostych spraw, ale bez przesady, samo nowe życie, uśmiech dziecka, widok jak rośnie i się rozwija - rekompensuje całe cierpienie.
Przynajmniej tak jest w przypadku większości kobiet - myślałam nawet, że wszystkich - ale czytając Twój wpis, widać że są kobiety które sądzą inaczej. Dla mnie to czysty egoizm.
"Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Egoizm zawiera się w żądaniu, by ktoś żył zgodnie z twoimi upodobaniami, żył dla twojej próżności, dla twojego zysku i twojej przyjemności."
Bądź altruistą. Szanuj egoizm drugich.
Jedna pani szła już na salę porodową, zrobili jej lewatywę i ona po tej lewatywie nie mogła dojść po piętrach, pobrudziła korytarz. Pielęgniarki zrobiły jej dziką awanturę (...) Jak poszłam z mojego łoża madejowego do toalety, z wielkim brzuchem, już miałam mocne bóle, po lewatywie, ledwo doszłam. I w tym momencie otwierają się drzwi, stoi w nich pani doktor pachnąca Chanel 5 i mówi: 'To jest toaleta dla personelu'. Wtedy, w tej toalecie pomyślałam: 'To jest właśnie dno wszystkich upokorzeń, człowiek jest niczym'.
Postawienie pytania „kiedy dzieci?” powinno w pewnych sytuacjach podlegać karze grzywny.
Dzieci mieć nie trzeba, dzieci mieć można.
Tym większe uznanie budzą we mnie kobiety, które stawiają opór presji ogółu i które, rozpoznając swoje możliwości i ograniczenia, odpowiedzialnie rezygnują z tego doświadczenia.
Matki do kin, teatrów, pubów! Też chcą się bawić. Ojcowie do piaskownicy! Też mają dzieci.w piśmie ze słowem "Katolicki" w podtytule.
Skąd pomysł, aby na dużym kierowniczym stanowisku obsadzić kobietę. „Bo kobiety, a szczególnie samotne matki, dadzą z siebie wszystko, byle tylko pracę utrzymać” – usłyszałam niepozostawiającą złudzeń odpowiedź. (...) nie potrafiłabym działać w grupie czerpiącej siłę z czyjegoś lęku.
Gdy tata odsiadywał wyrok w ponurym 1982 r., mama chodziła dzień w dzień do pracy, utrzymywała z jednej pensji cały dom, wychowywała dwójkę wcale niełatwych dzieci, stała w wijących się w nieskończoność kolejkach i z godnością znosiła raz na jakiś czas odbywające się w domu wizyty funkcjonariuszy SB. Skoro mój ojciec miałby być odznaczony, to dlaczego i nie moja mama?