Na billboardzie reklamującym markę samochodu: "Lexus - i wiesz kim jestem". Aż mi żal tych żałosnych ludzi, którzy czują się tak totalnymi zerami moralnymi i duchowymi, że muszą sobie na amputowaną tożsamość zakładać aż tak wielką protezę.
Pomyślałam sobie też, iż cenię sobie znajomość z, na przykład, Krzysiem z Dredami, kurierem rowerowym, bardziej niż z kierowcami wszystkich Lexusów Europy. Tej zimy pod naszym biurem taki jeden zakopał się w śniegu. W czynie społecznym wypchnęliśmy go, ale właściciel nie wzbudził w nas żadnych szczególnych uczuć. A jak Krzyś przyjeżdżał rowerem z przesyłką, to jakby słońce wchodziło do naszego biurewskiego pokoju :-D
Tracy Chapman śpiewa: All that you have is your soul.
Nie bądź antymaterialistką. Posiadać dobra luksusowe nie oznacza być złym, marnym, niewartościowym człowiekiem. To jest takie samo uogólnienie jak "ziomal w dresie" == "pseudo paker, który tylko klnie i odbiera komórki". Sorry, ale w ten sposób uogólniając, jesteś taka sama jak ci inni, ci gorsi.
OdpowiedzUsuńLeszek, dla zwykłych ludzi piszemy pojedynczy znak "=" :)
OdpowiedzUsuńE, Leszku, no co Ty. Znasz mnie przecież :-) Sama mam różne dobra niekoniecznie służące wyłącznie do przetrwania :-) Chodzi mi o to żeby nie opierać na rzeczach swojej tożsamości. Bo to sugeruje użyte w reklamie słowo "kim jestem", zamiast "co mam". I nie mówię że ten który jednak to robi jest zły, tylko straszliwie ubogi. I budzi litość. I śmieszność.
OdpowiedzUsuń