Zapraszam również na mój blog motocyklowy

Zapraszam również na mój blog motocyklowy: http://motocyklistka.xemantic.com/

środa, 13 stycznia 2010

Moje dyskusje z Chickiem-katolikiem...

Mało kto czyta komentarze, więc wklejam ciekawsze opinie Chicka i co odpowiadam mu ja (w dyskusji pod postem o adopcji i gejach)

pragnienie dzieci i zrodzenie dzieci, a potem zapewnienie im opieki, JEST czymś szlachetnym i wysokiej wartości.

Haha. Kościelna ideologizacja pragnienie dzieci nazywa powołaniem, a brak takiego pragnienia - egoizmem. Tymczasem jeśli ludzie pragną dzieci, bo czują w życiu pustkę i brak celu, to jest to taki sam "egoizm", a zrodzone jako "zapchajdziura sensu" dzieci są potraktowane równie instrumentalnie, jak te, które są zrodzone nie z pragnienia, ale dla spełnienia narzuconego przez Kościół obowiązku. Tym ostatnim współczuję najbardziej, bo ich rodzice podświadomie będą czuli do nich dużą dozę niechęci. "Wcale cię nie chciałem, ale gdybyś się nie urodził, to poszedłbym do piekła".

Tak więc rodzina nie jest niczym naturalnym, ale jest czymś bardzo bardzo dobrym i słusznym:)

Jak dla mnie, jest to pogląd który ma zbrodnicze konsekwencje w życiu społecznym, gdyż prowadzi do straszliwego cierpienia niewinnych ludzi.
Jak zrelacjonowali mi krewni, w kościele parę ulic od dominikańskiego w tym samym czasie wygłoszono kazanie, w którym xiądz gloryfikował postawę żony, która (podobnie jak dzieci) była przez wiele lat bita przez męża, ale nigdy nie zadzwoniła na policję, nie odeszła, tylko, wg. kaznodziei "uświęciła się". (czyli mąż dobrze robił, że ją lał - pomógł jej się uświęcić, tak?). Kościelne parcie na zachowanie więzi sakramentalnej kosztem kolosalnego cierpienia uwikłanych w nią ludzi jest moim zdaniem zbrodnią. Z tego co wiem, radzenie niszczonym żonom, by w obronie sakramentu "przyjmowały na siebie krzyż" jest w polskim Kościele czymś powszechnym.
RODZINA JEST CZYMŚ DOBRYM TYLKO WTEDY GDY SŁUŻY DOBRU NALEŻĄCYCH DO NIEJ OSÓB. WSZYSTKICH. A NIE TYLKO REALIZACJI POTRZEB DOMINUJĄCEGO W NIEJ OSOBNIKA, najsilniejszego fizycznie i/lub społecznie i/lub ekonomicznie, zwykle mężczyzny.

Współżycie mężczyzny i kobiety - JEST czymś naturalnym.

Zaś monogamia, wstrzemięźliwość w okresach płodnych czy współżycie dwóch osób tej samej płci - czymś nienaturalnym. Wynikają one z tego, co sam ładnie ująłeś: "Tymczasem człowiek jest zdolny do niesłychanych rzeczy i to w zgodzie z własną naturą - z naturą ducha." Ludzki duch przekracza ograniczenia ludzkiej biologii, prowadzi do zachowań nadnaturalnych. Ciekawe, że jedne z nich gloryfikujesz, inne potępiasz.

5 komentarzy:

  1. PACIA NA PAPIEŻA! :) HABEUS PAPACIAM!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm... ja też lubię swój światopogląd. ino ten mój światopogląd jest kinestetyczny, czyli potrzebujący ruchu, bodźców, czucia... więc Paciowe pisania mi bardzo służą. źle mi jest kiedy za długo tkwię w jednym - to by się nazywało bodaj światopoglądowa klaustrofobia. zatem jak się zdaje jestem światopoglądowym agorafilem ;)

    zdravim

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochany Alanie Rudawy,
    pomijając fakt że twoja hiperbolizacja transcenduje delimitacje wszelkiej tolerancji,
    to litości! Rzym jest okropny. Jego jedyną zaletą jest to że jest blisko Asyżu.
    No i nie mogę zostać papieżem z przyczyn formalnych: forma papieża musi zawierać penis, i to tylko po to, by dożywotnio być objętym zakazem jego używania. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paciu koffana,

    wisz, gdyby tak brać wszystkie obostrzenia chrześcijańskie, to by CIĘ i na chrześcijankę nie przyjęli... więc jak rewolucja to rewolucja.
    i będziesz nie "papa", a właśnie "pacia". matriarchat rulez!

    OdpowiedzUsuń