you can never ever move without leaving a piece of youth.
Oglądanie zdjęć z dawnych imprez i wypraw ogrzewa serce. Piękni ludzie, piękne miejsca, piękne działania. Tylko czasem igiełka lodu, jak się widzi pary, które już nie są ze sobą. I inna, gdy widzisz ludzi którym zaufałeś, niepotrzebnie.
Mam obsesję na punkcie bezpieczeństwa danych. Dwie albo trzy kopie na różnych nośnikach, backupy na zewnętrznych serwerach (jak się mieszkanie spali, dane przetrwają)... Jest to forma szajby.
Ostatnio w szufladzie pracowego biurka natrafiłam na płytę opisaną "Backup nie wiadomo czego". Lila stwierdziła, że to dowód iż zaiste mam powyżej opisaną szajbę. :-)
i jeszcze jedna, gdy przypominasz sobie te wszystkie zdjęcia, które miałaś, a które straciłaś bezpowrotnie.
OdpowiedzUsuńMam obsesję na punkcie bezpieczeństwa danych. Dwie albo trzy kopie na różnych nośnikach, backupy na zewnętrznych serwerach (jak się mieszkanie spali, dane przetrwają)... Jest to forma szajby.
OdpowiedzUsuńOstatnio w szufladzie pracowego biurka natrafiłam na płytę opisaną "Backup nie wiadomo czego". Lila stwierdziła, że to dowód iż zaiste mam powyżej opisaną szajbę.
OdpowiedzUsuń:-)