Zapraszam również na mój blog motocyklowy

Zapraszam również na mój blog motocyklowy: http://motocyklistka.xemantic.com/

środa, 4 listopada 2009

Koniec feminizmu

Na "demotywatorach" zdjęcie rozgrzebanej szafki kablowej z podpisem "tu się kończy feminizm".
Taaa.
Szkoda że nie ma zdjęcia pokazującego drugi koniec feminizmu męskiego, koniec deklaracji wielu mężów, że oni będą współuczestniczyć i sprawiedliwie dzielić obowiązki ze swoimi z reguły pracującymi również zawodowo żonami. To równouprawnienie kończy się w różnych miejscach: na zlewie pełnym garów, na kupie zasranych pieluch, na drzwiach gabinetu pediatry, na blacie który trzeba zetrzeć jeśli się go zachlapało lub rozsypało cukier czy fusy.
Nawet jeśli nie kończy się tam męski feminizm (bo go nigdy nie było, bo pan mąż zawsze uważał że powołaniem baby jest gar i ścierka) to tam na pewno kończy się męska samowystarczalność.

Ps. tak! wiem! generalizacja! ty który to czytasz, na pewno jesteś tym jednym na tysiąc, cudownym wyjątkiem :-P

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jeszcze ciekawsze, utożsamiać działającą instalację elektryczną z jego brakiem.

    OdpowiedzUsuń