(żeby tak dla odmiany popełnić optymizm...)
Taki mój ulubiony Jezuita, x. Prusak, otwarcie krytykuje postawę Watykanu w kwestii kontynuacji Soboru Watykańskiego II. Niby polemizuje z "Kurią", ale przecież to nie jest tak że urzędnicy Benedykta działają mu naprzeciw. A co robią władze kościelne, poza tym że biskupi zgrzytają na Prusaka zębami? Nic. Nawet prawa jazdy na ołtarz z amboną mu nie zabierają, nie mówiąc o choćby maleńkiej exkomunice. A parę wieków temu to by po prostu wylądował na stosie.
Nie jest źle. Może ta łajba ocaleje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz