Zapraszam również na mój blog motocyklowy
Rozmowy małżeńskie
Któregoś dnia Dziuny coś marudził, to wkurzyłam się i mówię, że wszyscy mężczyźni to takie same hóie, a on mi na to: „na podstawie partykularnych przejawów wyciągasz wnioski co do natury rzeczywistości. Jesteś skażona platońskim esencjalizmem.”
Lewostronnie rekursywne symbole nieterminalne sprawiają, że deterministyczne parsery zstępujące zapętlają się.
OdpowiedzUsuńBo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje.
OdpowiedzUsuńBTW Dziuny miał rację co do mojego skażenia i niepoprawnej metodologii. Jako od 11 lat żona licencjonowanego filozofa mniej-więcej rozumiem co on mówi.
Ja wiem :). Zdanie, które wkleiłem też jest prawdziwe.
OdpowiedzUsuńZawsze w podobnych leksykalnie sytuacjach wyczuwam chłodny powiew niechęci nadającego do dialogu (opartego na jakimś możliwie wspólnym kodzie, ale w sumie rozumie się przez to dialog w ogóle).
OdpowiedzUsuńPewnie i tak bywa, ale w naszym stadle jest to wspólne nam upodobanie do zabawy słowem.
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Ale osoba trzecia (tu: ja), czytająca zaistniałą sytuację, tak to odczuwa. Ot, i tyle :)
OdpowiedzUsuńNo i w ten oto sposób wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjowanego tłumu prawda? Ot, i tyle.
OdpowiedzUsuń