Zapraszam również na mój blog motocyklowy

Zapraszam również na mój blog motocyklowy: http://motocyklistka.xemantic.com/

czwartek, 15 kwietnia 2010

Gdy pasja zabija...

Ze wszystkich osób które zginęły w katastrofie najcieplejsze myśli kieruję w stronę załogi. To jest taki zawód, który musi być pasją; żeby zostać pilotem trzeba się naprawdę postarać. Jedna ze stewardess, Justyna Moniuszko, wspominana jest jako pasjonatka latania, spadochronów, szybowców, studiowała inżynierię lotnictwa. Z życiorysów pilotów dowiadujemy się że wszyscy pozostawili żony i dzieci.

Najsmutniej jest gdy człowiek ginie przez to co kocha.

9 komentarzy:

  1. Skoro i tak musimy zginąć, to chyba jednak lepiej przez to, co kochamy niż przez coś, czego nienawidzimy...

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda kochany; ale lepiej gdy pasja nas zabija po, powiedzmy, 60ciu latach realizowania jej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasu jest we Wszechświecie więcej niż czegokolwiek innego... W którejś z apokryficznych ewangelii jest takie zdanie: "W owych czasach starzec nie zawaha się pytać ośmioletniego chłopca o miejsce życia".

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasu może i tak, ale czy jest tam dotyk? Ciepło i zapach miejsca między szyją a ramieniem? Wiatr na twarzy, we włosach? Droga po horyzont?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest.
    Czytałaś "Z milczącej planety" Lewisa?

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, ta wiara nie została mi dana.
    Nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. A dana Ci jest wiara, że tak gruda piachu na łeb, i koniec?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, na szczęście taka również nie.
    Mam tylko nadzieję, że będzie dobrze. Nadzieja też jest cnotą.

    OdpowiedzUsuń