W Tygodniku Powszechnym artykuł:
Jeszcze niedawno, gdy do zrywki drewna na górskich zboczach używano koni, żeby ruszyły, górale rozpalali pod ich brzuchami ogniska. Pies, podobnie jak koń, to w tych stronach tylko sprzęt.
(...)w pobliżu klasztoru, gdzie mieszkają bardzo sympatyczne siostry. Kiedyś jedna kotka miała tam w piwnicy młode. Raz przychodzę i kociąt nie ma. Siostry poleciły dozorcy, żeby je wrzucił żywcem do pieca. – Dlaczego? – pytam. Odparły: – Przecież to nie ma duszy”.
(...)Fundacja Viva! rozesłała do stu warszawskich parafii list z prośbą, żeby proboszczowie napomknęli o zwierzakach coś dobrego, przyszła tylko jedna, anonimowa odpowiedź: „co wy się takimi pierdołami zajmujecie!”.
(...)w Katechizmie, owszem, jest o tym, że ludzka godność kłóci się z zadawaniem niepotrzebnych cierpień zwierzętom, ale zaraz o tym, że „równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie”.
Te powyższe cytaty to lżejsze z opisanych tam potworności. Ja to wszystko wiem - jacy są ludzie, szczególnie wieśniacy; co się dzieje w rzeźniach. Wielki szacunek Tygodnikowi, że zajął się tą sprawą. Bo te wszystkie świadome, czujące istnienia, które cierpieć będą jutro czy za rok lub 10 lat, nie mogą czekać aż ludzie rozwiążą "ważniejsze", bo ich własne, "ludzkie" problemy. Dla nich to już będzie za późno.
W tym kontexcie słowa "ludzki" i "zezwierzęcenie" wymieniają się znaczeniami.
I jeszcze jedno. "Humanitarny ubój" to brednia. Póki ludzie nie przestaną zabijać by zjeść, zwierzęta będą masowo nie tylko umierać, będą również cierpieć niewyobrażalny dla nas ból i strach.
Pacia, pisze:
OdpowiedzUsuń"mimo iż jego wysoka inteligencja i świadomość zobowiązuje nas, byśmy wykazywali się większą empatią niż chociażby drapieżniki."
a ja jak mantrę będę powtarzał, że to właściwie nie wiadomo. bo ani ja, ani większość moich znajomych jednak nie wykazuje się większą empatią niż drapieżniki.
co do inteligencji też mam wątpliwości.
"nie pisałbym, gdybym nie kochał,
człowieka lecz poza gatunkiem"
Kaczmar "Huynhynn"