Zapraszam również na mój blog motocyklowy

Zapraszam również na mój blog motocyklowy: http://motocyklistka.xemantic.com/

czwartek, 8 marca 2012

Day of the Man (8 marca)

źródło: Wikipedia

"Synu licz się z tym że byś był dziewczynką wolałbym" - ten głos, dobiegający z radyjka stojącego na kuchennym blacie, Afrokolektyw - brzmi tak frapująco że przerywam krojenie pomidorów.

"Byś był kobietą wolałbym
Byś był córeczką wolałbym
Synu wybacz mi lecz byś mógł się załamać wolałbym
Byś mógł się rozpłakać wolałbym
Byś mógł się cofnąć wolałbym
Synu pogódź się z tym że byś był mięciutki wolałbym
Byś był przytulny wolałbym
Byś był maleństwem wolałbym"

Te słowa, literalnie skierowane są do "nieistniejącego syna". Ale czuję, tuż pod powierzchnią tych słów, że ten który je wypowiada prosi o łaskę dla siebie samego. Że to on wolałby być kobietą, mieć prawo do słabości, do okazywania uczuć, do przyznawania się do błędów zamiast obstawania przy nich, wolałby być otoczony czułą miłością, nie musieć być twardym i silnym, nie musieć "być opoką z mięśni i ścięgien", zredukowanym do bycia "pustym sklepem i kwitem za węgiel".

Niesamowite, że usłyszałam ten text właśnie dziś, w dzień Kobiet. Dwa lata temu na tym blogu stanęłam w obronie prawa każdego człowieka do życia w zgodzie z sobą, a nie ze społecznymi stereotypami, z rolami przewidzianymi dla płci. Moja Nowenna w Oktawie Dnia Kobiet była nie tylko obroną kobiet, ale także tych mężczyzn pragnących żyć inaczej niż są w naszej kulturze wychowywani. Szkoleni do walki, do rywalizacji, do wyścigu szczurów, do bycia "głową", "opoką", "żywicielem". Nie do harmonii i współpracy, nie do empatii i troski, ale do zdobywania, do pięcia się po szczeblach, do podporządkowywania. Do bycia racjonalnym, pozbawionym uczuć, bo uczucia to słabość. W ten sposób chłopcom niemal od urodzenia amputuje się to co w nich najpiękniejsze: człowieczeństwo. To co w nich ludzkie. Miękkie, słabe, czułe, szukające porozumienia z innymi.


Wygrażasz samemu sobie znów
A ja meczę się patrząc jak się męczysz
Jałmużną jest miłość do słabych mężczyzn

Straszliwe to słowa. Człowiek który je wypowiada, uważa, że skoro jest słaby, nie jest wart miłości. Jeśli ją otrzymuje, to tylko z litości, nie dlatego jaki jest, ale pomimo tego. Straszliwą krzywdę uczyniła temu człowiekowi kultura, w której żyjemy. Kazała mu wierzyć, że jest kaleką. Patriarchalizm wmówił mu, że jego wartość nie opiera się na jego człowieczeństwie, ale wyłącznie na wynikach jego walki. Do której nie czuje się powołany.

Mężczyźni, którzy potrafią przyznać się do słabości, są najsilniejsi ze wszystkich. Którzy nie zaprzeczają, że się boją, są najodważniejsi. Odsłonić swoją miękką stronę - na to trzeba naprawdę mieć jaja.

Złem moralnym, obciążającym naszą kulturę, jest cierpienie każdego człowieka, któremu wmówiono że jest beznadziejny, w którym wypracowano poczucie winy:

Nieistniejący synu mój,
Zanim zaczniesz litować się nad sobą
Zlituj się nade mną
.

PS: Ryba znalazł taką ilustrację (piniata - kukiełka której głowę należy rozbić kijem, by wysypały się cukierki):

26 komentarzy:

  1. Jeżeli miałbym się pod czymś podpisać, to nie pod brakiem uczuć, a raczej pod bezsilnością która bije z tekstu piosenki, którą przytoczyłaś.

    OSTRY to dobrze ujął:
    http://www.youtube.com/watch?v=lpRlEFZ85fY

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafnie. Kilka razy między obierką a wpuszczeniem psa do domu zajmował ten kawałek me małżowiny bez zobowiązań. W chwili świadomego odsłuchania całości wmurowuje w podłogę. Rozumiem. Dziękuję za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niepotrzebnie użalasz się nad losem mężczyzn, którym kultura każe być takimi a nie innymi. Sądzę, że większości mężczyzn to po prostu odpowiada i twoja troska nad ich niedolą jest im zbędna.

    A ponadto - skoro cywilizacja męskich mężczyzn wygrała z cywilizacją zbabiałych mężczyzn, to znaczy że jest ona po prostu lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Zamurowany.

    1. Nie użalam się. Okazuję empatię i wsparcie, a przypadku mających odwagę bycia sobą - podziw. To zupełnie inne emocje i postawy.

    2. Moja empatia dotyczy nie "większości mężczyzn" ale tej części spośród nich, którym obecny stan nie odpowiada.

    3. Piszesz o cywilizacji męskich bądź zbabiałych mężczyzn. Czyli zakładasz że w ramach jednej kultury mogą być tacy, lub tacy. Mi chodzi o to żeby była różnorodność, żeby każdy mógł być taki jaki chce, "męski" lub "zbabiały". Chodzi mi o cywilizację szacunku indywidualności, a nie urawniłowki.

    4. Nasza kultura powoli ewoluuje w kierunku szacunku dla indywidualności. Mężczyźni w moim pokoleniu są już inni niż nasi ojcowie, nie mówiąc i dziadkach i pradziadkach. Może też dlatego że coraz więcej kobiet woli mężczyzn empatycznych i uczuciowych. To jest np. powód fenomenu kulturowego jakim był bestseller "S@motność w sieci" - główny bohater uwielbiany był przez czytelniczki za swoją "kobiecość", wrażliwość, emocjonalność.

    5. Co to znaczy "lepsza cywilizacja"? Miarą wartości kultury, jak dla mnie, jest zapewnianie przez nią możliwości samorealizacji i szczęścia jednostkom składającym się na dane społeczeństwo. Kultury oparte na reżimie, przemocy, wyzysku, niewolnictwie, podboju, prowadzone przez dykatorów i imperatorów, szanujące wyłącznie prawa jednego przywódcy lub wąskiej garstki mającej władzę trwały lub trwają, nawet przez stulecia. Wcale nie świadczy to o ich wartości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem co oznacza sformułowanie "cywilizacja męskich mężczyzn". Szukam gdzieś wzorców by przyjrzeć się desygnatowi. Hmm. Kto jest dziś zwycięski? - zapewne ci co zdobyli władzę w państwie. A zatem na topie jest krętactwo, dbanie o swój interes, nieliczenie się z problemami innych, kłamstwo, oszukiwanie innych. Prawo mierzy inną miarą tych na górze i tych na dole. I żeby nie było, że opowiadam się za jakąś opcją polityczną. Ludzie przy władzy (niezależnie od barwy) dyktują innym jak mają postępować w życiu. Oczywiście wskazówki te nie dotyczą raczej ich samych. Czy to są "prawdziwi mężczyźni"? Bo wygrani (na dzień dzisiejsi) na pewno są... Natomiast ci nieprawdziwi chodzą sobie na manify... i są traktowani jak nieszkodliwi dziwacy. Tak należy to kategoryzować?
    koteg

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki powinien być mężczyzna dla współczesnych kobiet? To bardzo proste: bo powinien być męski, szorstki jak trzeba, na pewno stanowczym,konsekwentnym, słownym i dającym poczucie bezpieczeństwa kobiecie. Musi potrafić nie tylko umyć jej samochód, ale także poszaleć z wiertarką udarową w domu czy skleić rozchwiany mebel. A w ogóle to powinien być dla kobiety opiekunem,przyjacielem, bratem-łatą, ale także - jak trzeba -to szybkim decydentem. Oczywiście jednocześnie musi być uczuciowy, empatyczny (jeśli trzeba to zapłacze wspólnie z kobietą), pomocnym w zakupach, świetnym w kuchni i w opiece nad niemowlakiem. Taki "tata - karmiący" i szczebiocący z maluchem. Nic dodać, nic ująć.
    "Kobiety znalazły się w pułapce. Z jednej strony chcą ciepłego i wzruszającego się na każde zawołanie mężczyzny, który będzie uczestniczył przy porodzie i przejmował dużo obowiązków domowych. Z drugiej strony instynkt podpowiada im, że potrzebują partnera z prawdziwego zdarzenia, który nie będzie stanowił emanacji ich własnych cech, ale kogoś, kto się nimi zaopiekuje i będzie wzbudzał w nich pożądanie."
    Więcej w : http://media.wp.pl/kat,1022943,page,3,wid,14304783,wiadomosc.html

    Zgadzam się ze zdaniem (i wynikami badań) seksuologów. Tymczasem dzisiejsi faceci idą w tym kierunku, że zamiast walczyć o życie i byt swojej rodziny - raczej się rozpłaczą, albo powiedzą żonie.... "idź do urzędu załatw to, ty to lepiej potrafisz... "
    koteg
    P.S. Jakże miło być ignorowanym w dyskusji, bo mam wtedy przeświadczenie, że właściwie jak już coś powiem, to "klękajcie narody" - i nikt nie ma już nic do dodania :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ Koteg, wiem że są - bo są wokół mnie, są moimi przyjaciółmi - mężczyźni jednocześnie empatyczni i ogarnięci, potrafiący naprawić motocykl i rozmawiać o uczuciach, załatwiający sprawy urzędowe, radzący sobie w pracy i umiejący zająć się dzieckiem, dostrzegający smutek i potrafiący go rozproszyć, i wzbudzający pożądanie. Przynajmniej we mnie:-P. Są w mniejszości, ale to znaczy, że można tak, a więc i warto się starać. I myślę że większość mężczyzn ma w sobie potencjał by rozwinąć wszystkie te cechy - ale kultura i wychowanie ukierunkowuje ich zazwyczaj tylko w jedną ze stron.

      Usuń
  7. Dziuny??? Eeee, chyba nie. Co jak co ale On nie naprawia Ci motocykla :)).
    Życzliwy

    OdpowiedzUsuń
  8. No, Bodek nie dość że wymiatacz motocyklowy, opiekuńczy i wrażliwy, to jeszcze jakie doświadczenie!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do "bezstresowego" i emocjonalnego wychowania dzieciaków... Dziś prawdziwych twardzieli już nie ma.:(. Właśnie przeczytałem w szczecińskiej prasie wstrząsającą relację nt. topienia Marzanny. W jednym (czy tylko w jednym) z przedszkoli już tej tradycji się nie kultywuje! Dla dzieciaków spalenie kukły i wrzucenie jej do wody było zbyt drastyczne. Operacja owa stała się powodem stresu, płaczów i traumy dla dzieciaków. Jedno z nich np. nie mogło zrozumieć dlaczego właściwie pali się jego starą czapeczkę(!). Ja nie wiem jakim cudem nasze pokolenie wyszło jakoś na ludzi. W młodości raczono nas przecież baśniami braci Grimm, gdzie przemoc i tortury (łącznie z obcinaniem różnych członków czy też pieczeniem żywcem w piecu) występują na każdej ze stron. Czuję się teraz jak jakiś emocjonalny mutant... Idę sobie popłakać w kąt :( - Tylko powiem swoim pracownikom, żeby mi teraz nie wchodzili mi do gabinetu!
    koteg
    p.s. Pacyfka - a może zrobić przegląd twojego motocykla przed sezonem? Też sporo umiem, bo przez kilkadziesiąt lat (zmilczę ile, ale należę do rekordzistów na MF)wszystkie swoje pojazdy naprawiam sam...

    OdpowiedzUsuń
  10. "Ja nie wiem jakim cudem nasze pokolenie wyszło jakoś na ludzi."

    Fakt że wyszło _jakoś_ nie oznacza że nie mogło wyjść lepiej. Kiedyś nie było medycyny, i ludzie jakoś żyli. Nie było samochodów, i jakoś podróżowali. Nie było prądu, i jakoś pracowali. Chyba jednak fajnie, że dzisiaj mamy te rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, czy wyszło na ludzi - na pewno nie całe.
    Wiem że moje pokolenie było wychowywane przez Twoje pokolenie i 9 na 10 poranień i pojebaństw wśród licznych otaczających mnie ludzi jest spowodowanych właśnie przez rodziców, którzy byli zbyt mało empatyczni, autorytarni, nieczuli, nadopiekuńczy lub zaborczy.
    Nie wiem jacy my będziemy dla naszych dzieci - to się okaże jak będą dorosłe.

    Dzieci nie odróżniają fikcji od prawdy. Jeśli potrafią skoczyć z okna w stroju Supermana myśląc, że polecą, albo strzelić do ojca i powiedzieć "wstawaj, masz jeszcze dwa życia" to zdecydowanie jestem za tym żeby nie pokazywać im takich wzorców jak palenie czy topienie kogokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lepsza cywilizacja to nie taka, która spełnia twoje subiektywne kryteria. Lepsza cywilizacja to po prostu taka, która wygrała ze słabszą. I tyle - to jest bezdyskusyjne. Niegdyś Europa była potężną cywilizacją, która zdominowała cały świat. Teraz dzięki nachalnej promocji wartości, które ty pochwalasz, staje się cywilizacją chłoptasiów z twojego obrazka.

    Pokój w Europie trwa już długo, ale nie jest wieczny. Być może jeszcze za naszego życia to się skończy i nadejdzie czas próby. Wątpię abyś wtedy była spokojna ze świadomością, że twojego kraju i twojej rodziny bronią ci, którzy jeszcze niedawno budzili w tobie podziw (?!?!) i szacunek (?!?!).

    OdpowiedzUsuń
  13. To prawda, że jeśli wróg stanie u bram, to wszystkie bezstresowo i empatycznie wychowane chłoptasie - po prostu się popłaczą z bezsilności i pełni złych przeczuć. Długo nie wytrzymają w okopie w błocie i przy zacinającym deszczu. A nie wszystkich wrogów da się mimo wszystko wystrzelać za pomocą joisticka... Wtedy Waszej cieplutkiej i empatycznej cywilizację będą bronić męty "spod budki z piwem". No i ostatni dziadkowie wychowani na braciach Grimm. Bo oni się nie boją dostać po ryju i przetrzymają niewygody frontowego życia... Będzie to prawdziwy chichot dziejowej sprawiedliwości.
    koteg

    OdpowiedzUsuń
  14. @Zamurowany,
    twoim subiektywnym kryterium jest przetrwanie/dominacja, nawet za cenę mordu i przemocy. Moim subiektywnym kryterium jest etyka wyrażająca się trosce o każdą jednostkę. Zapewne znajdą się zwolennicy mojego, i twojego kryterium. Skąd zatem pomysł, że jest ono "bezdyskusyjne"? Axjomaty istnieją bodajże tylko w matematyce i logice.

    "Nachalna promocja" widocznie utrafia w jakieś fundamentalne ludzkie potrzeby, skoro znajduje zwolenników. Być może więcej ludzi potrzebuje cywilizacji opartej na empatii, solidarności i więziach niż cywilizacji rządzonej przez brutalność, okrucieństwo i dominację. Niestety to chłoptasie wyznający twoje wartości zafundowali ludziom dwie wojny światowe, setki wojen lokalnych, gwałty, rzezie i okrucieństwa. Wolę świat zorganizowany przez ludzi empatycznych i współczujących, zwłaszcza że kultura istnieje dzięki nim. Gdyby nie tacy jak my bylibyśmy nadal w dżungli.

    Od nikogo nie oczekuję by bronił mnie i mojej rodziny. SKąd wiesz, że w przypadku wojny chcielibyśmy przeżyć? A co to jest "mój kraj"? Skąd wiesz jaki kraj uważam za swój? I tak, nie dziw się - to wrażliwość i człowieczeństwo budzą mój podziw i szacunek, a nie bezwzględność i brutalność.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Koteg:

    Bycie wrażliwym nie oznacza bycia słabym, przynajmniej na trud fizyczny. Może zaś rzeczywiście utrudniać wypruwanie ludziom flaków.

    Męty spod budki z piwem nie są żadnymi patriotami. Gdy przyjdzie "czas próby" wyciągną orzeczenia o niepełnosprawności, renty inwalidzkie (wszak kilkadziesiąt lat chlania uniesprawnia organizm, zwłaszcza do celnego strzelania) i zostaną pod budką z piwem. We współczesnych wojnach giną raczej Baczyńscy i im podobni.

    Chichotem dziejowej sprawiedliwości będzie to że to tacy pogardzani przez "prawdziwych mężczyzn" zapryszczeni, anorektyczni okularnicy skonstruują nanoroboty które powstrzymają takich talibów czy innych....

    OdpowiedzUsuń
  16. @Zamurowany: piosenka z dedykacją specjalnie dla ciebie:

    klik

    OdpowiedzUsuń
  17. Hahaha! Przepraszam, ale dopiero teraz przeczytałem o nanorobotach powstrzymujących talibów. :-D

    Pozwól jak ci przypomnę o tych nanorobotach kiedy już będziesz grzecznie odprawiać z dziećmi modły w kierunku Mekki, ok?

    OdpowiedzUsuń
  18. A skąd ty wiesz, że biologiczne przetrwanie jest dla mnie najwyższą wartością? Że się będę kłaniać jakiemukolwiek bóstwu, by ocalić życie? Skąd pomysł że chciałabym żyć w świecie zbydlęconym i zdrapieżniałym, jaki jak widzę marzy się tobie i tobie podobnym? Co ci w ogóle daje prawo do supozycji na mój temat?

    OdpowiedzUsuń
  19. @zamurowany Czy uważasz, że siła militarna USA bierze się z siły mięśni amerykańskich żołnierzy?

    OdpowiedzUsuń
  20. Zamurowany, ja jestem osobą identyfikowalną, występuję z otwartą przyłbicą.
    Anonimowość dająca poczucie bezkarności w necie nie jest modus operandi mojego pokoju dyskusyjnego. Jeśli chcesz dalej komentować, wyślij mi swoje zdjęcie, nazwisko, miasto w którym mieszkasz i link do profilu na facebooku mailem pacyfka -maupa- xemantic.com

    OdpowiedzUsuń
  21. @Pacyfka: A co to jest "mój kraj"? Skąd wiesz jaki kraj uważam za swój?

    Dziś prawdziwych Polaków już nie ma... pełna micha i radio Poemat, zamiast płaczu co zrywał się z płuc...

    Obserwuję coraz częściej, że współczesne pokolenia nie bardzo identyfikują się z pojęciami narodu czy patriotyzmu. Dlatego młodym zdolnym raczej nie będzie się chciało zaprojektować tych bohaterskich nanorobotów. No bo po co? Łatwiej przecież wyjechać z zaatakowanego, zburdelowanego kraju, niech go zaleją frajerzy spod znaku półksiężyca i wprowadzą swoje porządki... :(. Ten kraj przecież nie dał im szczęśliwego dzieciństwa no bo "9 na 10 poranień i pojebaństw wśród licznych otaczających mnie ludzi jest spowodowanych właśnie przez rodziców, którzy byli zbyt mało empatyczni, autorytarni, nieczuli, nadopiekuńczy lub zaborczy". Niech za pojebstwa dokonane odcierpią Ci, którzy ich dokonali!
    Wasz Ziutek

    OdpowiedzUsuń
  22. Zamurowany pisze:

    "Moje stwierdzenie, że pewne cywilizacje są lepsze (co widać po tym że wygrały), a inne gorsze (co widać po tym że przegrały) nie ma w sobie ani cienia subiektywizmu czy też uznaniowości. Jest ono równie logiczne i chłodne jak to, że ssaki okazały się lepsze od dinozaurów, a meduzy z parzydełkami lepsze od meduz bez parzydełek. Lub to, że prędkość światła to 300.000km/s."

    Taaaa. Japończycy są gorsi, bo pozabijało ich tsunami, a my lepsi, bo nas nie zabiło. Ty który nie odróżniasz fizykalnych faktów od axjologii, jesteś gorszy, bo zostajesz wyrzucony z tego forum, a ja lepsza, bo dalej na nim jestem, w towarzystwie skłonnych do przytuleń chłopców. Więc i oni są lepsi, bo zostają w moim świecie, a ty z niego znikasz. Spadaj trolizować się gdzie indziej, doktorku J.B. Czy ty myślisz że jestem aż taka durna?

    OdpowiedzUsuń
  23. Przytul mnie - sam jestem winien temu
    Przytul mnie - od dziś się za mnie nie módl
    Przytul mnie - nie mogłem zrobić podlej
    Niczym mnie nie oblej
    lecz, proszę, przytul mnie...

    dr Ferdynand Maria Kiepsko - Wlazło

    OdpowiedzUsuń