Zapraszam również na mój blog motocyklowy

Zapraszam również na mój blog motocyklowy: http://motocyklistka.xemantic.com/

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Łona i Webber, słowo i obraz

Moje dziecko (które ma inne zabawki ;-) bardzo lubi ten klip. Pierwszą zwrotkę zna na pamięć, a także zainspirowany ostatnią sceną przechadza się czasem po domu w tenże sposób, twierdząc że chodzi jak Łona.

Utwór powyższy był często krytykowany w necie - że Łona, artysta posługujący się słowem, nie umie użyć "bynajmniej" w zdaniu... Tymczasem ten utwór ma bardzo precyzyjną konstrukcję. Każda zwrotka jest o jakimś aspekcie komunikacji społecznej. Czwarta o audycji radiowej. W każdym jej zdaniu są błędy językowe - tak powszechne, że nawet nie rażą jak się tego słucha. Ostatni, podsumowująco-kontrapunktowy passus wyraża nadzieję, zresztą jawnie złudną, i w każdej kolejnej linijce odnosi się po kolei do poprzednich zwrotek. Czwarty wers, ten z "bynajmniej" dotyczy fragmentu o radiu. Błąd jest zamierzony i ironiczny. W końcu Łona "rzuciłby kamieniem, ale rzuca ten co rzucać ma czym"... On naprawdę wie co robi...

"Nie pytaj nas..." Zawartość szczecińskości w klipie jest tak wysoka że powstał roztwór przesycony który krystalizuje natural-born postaciami ze szczecińskiego świata rapu. Moja dzielnia - tak właśnie wyglądają letnie popołudnia na Grunwaldzie gdzie drinkerzy pochylają się grupowo nad partiami szachów rozgrywanymi na betonowych stoliczkach.


A ten u wikingów na Wolinie (Biskupin to popierdółka) z fajnym autocytatem z poprzedniego klipu.

Kto nie ma jeszcze oryginalnej płyty ten trąba!

6 komentarzy:

  1. Hm, ciekawe. Jakby mnie ktoś zapytał, co sądzę o polskim hip-hopie (bardzo pojemne i nierówne określenie, zdaję sobie sprawę), to pewnie nic dobrego nie powiem. A na pewno nie powiem, że słucham. A Łony to już zupełnie nie kojarzę, odpowiem. Tymczasem znałem pierwszy kawałek (i b. fajny jest), a jakbym przejrzał zawartość płyt i dysku, to pewnie też sporo się znajdzie. Chociaż w płytach to głównie Kaliber 44.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja hiphopu/rapu nie słucham w ogóle. Ale Łona to Łona. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz Pacyfka, zastanawiam się czy w odniesieniu do Twoich ostatnich wpisów określenie "Fajne te Twoje wpisy Łonowe!" jest dopuszczalną forma komplementu. :)
    A jeśli o hip-hopie, rapie i okolicach mowa to polecam Die Antwoord - zarówno w odsłonie debiutanckiej jak i tej, która nadciaga. Rap(?) z RPA po afrykanersku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpisy Łonowe! Uwielbiam Cię Ryba! :-*

    Na marginesie, niejaka Madonna wbiła swój nowy hicior od razu na drugie miejsce na Liście Przebojów Trójki, co zapewne oznacza koniec epoki słodkiego Gotye. No i chórek na początku tego koszmarnego popidła (cenię Madonnę za dawne numery, ale tym razem dramatycznie zeszła na psy) reklamuje właśnie ją i Łonę. tu można posłuchać ale nie warto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Madonna w Trójce to była jakaś ściema i żarcik Niedźwieckiego. Nie ma jej na Liście tak naprawdę. Odetchnęłam z ulgą, mniej z powodu Gotye, bardziej z troski o gusta słuchaczy.

      Parę dni temu mój mąż rzucił na audio swoje rzewne indie, co usłyszawszy Alanek zażądał wyłączenia piosenki. "A co puścić Alanku?" "Łonę!" Yeah! Moja krew!!!

      Usuń