Nie dalej jak przedwczoraj pisałam, że Kościołowi potrzebny nowy Franciszek. I proszę.
|
Papież Franciszek I |
|
|
|
|
Woody Allen? :-) |
Jeździ tramwajem i sam sobie gotuje. Czyli komunista. Sympatycznie :-) A jaki będzie, wiadomo, wyjdzie w praniu.
PS. Tradycyjny okołokonlawiczny sms od Kryzysa: "Mimo wszystko wolałbym franciszkanina o imieniu Jezus, niż jezuitę o imieniu Franciszek" ;)
OdpowiedzUsuńPS. Tradycyjny okołokonlawiczny sms od Kryzysa: "Mimo wszystko wolałbym franciszkanina o imieniu Jezus, niż jezuitę o imieniu Franciszek" ;)
I fragment, który zniknął z polskiej Wikipedii:
OdpowiedzUsuń"Podczas trwania w Argentynie junty wojskowej generała Videli Redondo i podczas tzw. brudnej wojny 1976–1983 (hiszp. Guerra sucia) Bergoglio donosił wojskowym na lewicujących księży i zakonników, z których niektórzy potem znikali. Dokumenty potwierdzające jego współpracę opublikował Horacio Verbitsky w książkę „El Silencio” („Cisza”), która jest syntezą współpracy hierarchów kościoła argentyńskiego z dyktaturą[potrzebne źródło]."
Na angielskiej jest (jeszcze?) więcej, szerzej i ze źródłami: http://en.wikipedia.org/wiki/Pope_Francis#Relations_with_the_Argentine_government
Ja tam za mało o tym wiem, żeby osądzać, ile prawdy w tej xiążce. U nas w PL też się ukazują bzdury wyssane z palca o różnych postaciach, które komuś się naraziły. Wiadomo, każdy na starcie bierze za dobrą monetę te informacje które zgodne są z jego wizją świata. Gorliwi katolicy będą przekonani, że te historie to nieprawda. Antyklerykałowie - że oczywiście, papieżem został współpracownik zbrodniczego reżimu. A ja mówię - "nie wiem" i daję nowemu papieżowi pewien kredyt zaufania i czas, żeby się wykazał. Sama się trochę zdziwiłam, kiedy to zauważyłam. Bo to oznacza że nie położyłam jeszcze całkowicie krzyżyka na instytucjonalnym Kościele. W dalszym ciągu uważam że jest w nim potencjał na przemianę. I okazało się że wcale nie jestem takim klerożercą za jakiego mnie niektórzy czytelnicy uważają.
OdpowiedzUsuńDigitus Dei est hic! Pacyfka... Osobiście mnie jest wszystko jedno kto siedzi za spiżową bramą i czy wkłada czerwone trzewiki czy też rewolucyjnie nie wkłada. Ganeralnie zakon ten nie zapisał się dobrze w historii świata (przecież głównym celem od samego powstania była walka z reformacją, a dewizą "cel uświęca środki"... No, ale niech się bawią. Nie spodziewam się żadnego nowoczesnego pontyfikatu. Tak jak w dowcipie znanym dość szeroko:
OdpowiedzUsuń- Mówi biskup do biskupa... Wiesz, my już chyba nie doczekamy zniesienia celibatu - przy takich papieżach!!! :(
- No my nie, ale nasze dzieci - na pewno doczekają :)
koteg