Mój miły zgięty był do ziemi
me serce ciężko było nosić
me ręce wokół jego szyi
palce wplecione w jego włosy
Byłam tak trudnym ciężkim sercem
Lecz on nie zawiódł nigdy mnie
Bo kiedy trzymał mnie w ramionach
Nie tknęłam ziemi nigdy nie
Spytam retorycznie: Are there Men like this? Luckily there are also Elves, Dwarves, Vampires, Werewolves... - Czy są na świecie tacy ...? Na szczęście mamy też elfów, krasnoludów, wampirów, wilkołaków... :-)
Florence And The Machine - Heavy in your arms - tłumaczenie całego textu poniżej w "czytaj więcej" (oczywiście wolny przekład, nawet się da zaśpiewać jak się ktoś uprze)
Mój miły zgięty był do ziemi me serce ciężko było nosić me ręce wokół jego szyi palce wplecione w jego włosy |
I was a heavy heart to carry My beloved was weighed down My arms around his neck My fingers laced to crown. |
Ciężko jest nosić moje serce stopy ku ziemi ciągną mnie miły mój zaniósł mnie ku rzece puścił bym pogrążyła się |
I was a heavy heart to carry
My feet dragged across the ground And he took me to the river Where he slowly let me drown |
Ma miłość - kamień u szyi ma miłość - łańcuch u stóp wiąże twoje kostki gdzie z hukiem spada nurt Taka ciężka ciężka w twych ramionach |
My love has concrete feet My love's an iron ball Wrapped around your ankles Over the waterfall I'm so heavy, heavy in your arms |
Czy jest sens czekać miły ten morderczy czas? wytrzymasz to? masz dość siły by ustrzec serc obojga z nas? Kto w tłumie jest zbrodniarzem? Kto jest zdrajcą w biały dzień? On skrada się przez korytarze Bezszelestnie niczym cień |
And is it worth the wait All this killing time? Are you strong enough to stand Protecting both your heart and mine? Who is the betrayer? Who's the killer in the crowd? The one who creeps in corridors And doesn't make a sound |
I nie wyznam już nic więcej "Kocham cię" nie jest błogosławieństwem Szepczę to jak sekret w ciszy By oskarżyć tego, który słyszy z ciężkim sercem |
This will be my last confession I love you never felt like any blessing Whispering like it's a secret Only to condemn the one who hears it With a heavy heart |
Mój miły zgięty był do ziemi me serce ciężko było nosić me ręce wokół jego szyi palce wplecione w jego włosy |
I was a heavy heart to carry My beloved was weighed down My arms around his neck My fingers laced to crown |
Byłam tak trudnym ciężkim sercem Lecz nie zawiódł nigdy mnie Bo kiedy trzymał mnie w ramionach Nie tknęłam ziemi nigdy nie Taka ciężka ciężka w twych ramionach | I was a heavy heart to carry But he never let me down When he had me in his arms My feet never touched the ground I'm so heavy, heavy in your arms. |
Ładny utwór.. podoba mi się refren.. tekst tylko taki jakiś zupełnie z innej bajki i spoza mego świata. Zdołowanie romantyczny... :) Choć w sumie wspomniana na zdjęciu Saga Zmierzch była mi miłą do oglądania.. pielęgnowanie naiwnej wiary w romantyczną miłość, zawsze miło mi się ogląda, tak jak inne nurty fiction, no może poza horrorami :)
OdpowiedzUsuńCo dla mnie było bliskie w tej koncepcji, to fakt że wystarczy mieć nieco inną chemię mózgu, fizjologię, i automatycznie zostajesz odmieńcem, wyrzutkiem społecznym, czymś na co się poluje, bo nie ma duszy. Doświadczyłam tego. Kiedy na tym blogu opisywałam swój brak instynktu macierzyńskiego (a to jest zwykła biochemia, jak wydzielanie insuliny!) to mnie tu czytelnicy zlinczowali jako potwora.
UsuńNo instynktu to możesz nie mieć, ale jakbyś chciała wysysać krew ze swojego dziecka, to można by się odrobinę zmartwić ;) No ale wszyscy wiedzą, żeś wege, więc generalnie nie wiem skąd ten lincz ;)
OdpowiedzUsuńSsanie krwi jest wege, jeśli nie do umarcia ;-) A serio, jeśli kobieta nie wpatruje się w dzieciaka jak w ósmy cud świata to dla przeciętnego obywatela już jest to powód.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZimny gad? Granice możliwości? Zerrikanki nie czają Ci się przypadkiem pod biurkiem? Bo chętnie bym je poznała, Villentretenmerth :-)
UsuńBana Ci nie dam, bo mi łeb utną ;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTea się CZAI. W tym czajniczku srebrno-czarnym?
UsuńMoże lepiej że Tea bo po jednej kawce to jesteś bezpieczny, ale po trzech osiągasz takie stany że groziło by to zdemolowaniem biura. Albo pożarem ;-)
Czasami...wolę brak instynktu, niż odmóżdżenie typu zachwyty nad kupą dzieciaka.
OdpowiedzUsuńPiosenka piękna i niepokojąca.