Po przebranżowieniu Fanaberii długo brakowało mi w okolicy takiego pięknego miejsca, i oto jest. Secesja Cafe. Wystrój równie piękny jak w Teinie, aczkolwiek całkiem inny klimat, wyrafinowane słodkości, przemiła i elastyczna ekipa (gdy zapytywałam o wegetariański naleśnik, a nie mieli żadnego w menu, po prostu go dla mnie wymyślili z tego, co mieli na kuchni). No i czekolada na gorąco. Obłędna. Od kiedy jej spróbowałam, nie piję mojego ulubionego napoju nigdzie indziej - bo żadna czekolada którą próbowałam w Polsce nie może się równać z tą z Secesji. Oprócz klasycznej mlecznej, ciemnej i białej mają tam jeszcze takie wynalazki jak miodowa, pomarańczowa i limonkowa. Uwaga - ja nie mówię o czekoladzie z dosypanymi dodatkami czy syropkiem. Pomarańczowa jest naprawdę pomarańczowa. Limonkowa jest zielona, co widać na zdjęciu.
www.secesjacafe.com.pl
Aleja Papieża 19.
Czekolada... a jeśli nurzają się w niej wiśnie bogato, to:
OdpowiedzUsuń"If the dull substance of my flesh were thought,
Injurious distance should not stop my way;
For then despite of space I would be brought,
From limits far remote where thou dost stay."
Jak pisał Łyliam Sz. w sonecie 44. A Wajs się podpisuje znajdując natchnienie wiersza w postaci czekolady z wiśniami.
Dobrze wiedzieć. Dzięki za rozpropagowywanie takich informacji :)
OdpowiedzUsuń