No i zastanawialiśmy się, rozkminialiśmy. Czy pijanego kierowcę, który zabija motocyklistę, można nazwać mordercą. Tymczasem on, decyzją sądu nie osadzony w areszcie - znika. Tymczasem, bez oskarżonego, nie można zacząć spraw sądowych i odszkodowawczych. W końcu prokuratura ujawnia dane sprawcy i wystawia list gończy.
Tak się trochę zastanawiam, czy dyskutanci-moraliści-semantycy pozwoliliby w tym kontexcie nazwać go, jeśli nie mordercą, to chociaż kanalią, łajdakiem? Ale to nie ma teraz znaczenia.
Jeśli widzieliście gdzieś tego człowieka: Józef Kuśmierek - dzwońcie na policję
więcej zdjęć jest jeszcze tu od 0:50
Groziło mu kilka - kilkanaście lat więzienia za zabicie po pijaku i spowodowanie ciężkich uszkodzenia ciała pasażerki. Sąd stwierdził, że go wypuszcza, ponieważ facet ... nie czuje się winny. No i "niewinny" zapewne sprzedał tu wszystko i wyjechał za granicę. Tam jako stroiciel fortepianów robotę sobie znajdzie. Posiedzi tam kilkanaście lat, aż tu sprawa się przedawni. Kto zapłaci za głupkowatą decyzję sędziego? Nikt. A to Polska właśnie! Sprawę może pomóc rozwiązać jedynie ENA (europejski nakaz aresztowania). Ale ile czasu trzeba będzie na jego wystawienie? koteg
OdpowiedzUsuńCześć. spotkałyśmy się raz, a było to jak Marysia i Leś pokazywali na Wzgórzu zdjęcia ze swojego ślubu. Od tamtego czasu miło wspominam Ciebie i Twojego męża. Trafiłam tu z facebooka. I tak piszę by Was pozdrowić :) Zaczęłam też trochę czytać i myślę, że zagoszczę tu cześciej, zapraszam też na mój blog.
OdpowiedzUsuń