Kaki w czasie koncertu powiedziała, że można na miejscu zaopatrzyć się w jej płyty oraz Tshirty. Koszulki, mówi, występują w wariancie damskim i męskim, "but you don't have to genderize it".
Alanek (trzyletni) ma długie włosy i wielkie niebieskie oczęta z długimi rzęsami. Moja polako-katolicka matka podejrzewa że, cytuję, "hodujemy go na geja". Spotkani w przestrzeni publicznej ludzie często mówią do niego lub o nim w rodzaju żeńskim. (Tak jakby udostępnienie zabawki różniło się jakościowo w zależności od tego czy ją "dałeś" czy "dałaś". Po co to uściślać?) Mój sześcioletni chrześniak zapytał mnie ostatnio: "czy Alanek jest chłopcem, czy dziewczynką?" Nazajutrz zatem zadałam mu to pytanie. "A może jestem Alankiem?" odpowiedział.
photo credits: Wikipedia, Adam & Chick Inc.
skąd ja to znam?
OdpowiedzUsuńszczepan nigdy nie cięty, wciąż jest zwierzęciem dziwacznym. bez podpowiedzi zawsze brany jest za dziewczynkę, choćby miał na sobie ubranko bardzo niedziewczęce. nas to trąca, ale z kolei szczepan zawsze bardzo broni swojej płci.
Jestem ciekawa czy ten post jest konsekwencją (to nie jest może najlepsze słowo, ale żadne inne nie przychodzi mi do głowy :-/) artykułu który zatacza kręgi po sieci o tym jak rodzice wychowują "wolnopłciowe" (nie podoba mi się słowo "bezpłciowe"):
OdpowiedzUsuńhttp://intentious.com/2011/05/31/stocker-family-choose-to-raise-baby-storm-genderless/
Swoją drogą bardzo ładna fotka.
Pozdrowienia!
ech Paciu wychodzi na to, ze na swiecie zyja juz tylko motocyklisci i najwieksze wymiataczki gitarowe (wg Rolling Stone) zdolne cokolwiek (czytaj pokonac 2x10h autem dla kaprysu) zrobic... niby mialo byc "don't have to genderize it" a tu prosze jak w morde strzelil moto-genderize :P Czyzby swiat dzielil sie na moto-jednostki i reszte... az boje sie myslec dalej... ;)
OdpowiedzUsuńecie pecie, wszak taka hiperbolizacja jest formą wyrażenia najgłębszego szacunku, podobnego do tego który budzą długowłosi Wikingowie z Apokaliptiki którzy jednocześnie grają na wiolonczelach i robią headbanging. To analogiczny wyczyn.
OdpowiedzUsuńecie Pacie ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa co trzyma w dłoniach Alan? Męski śrubokręt czy damski pilnik do paznokci? ;-)
OdpowiedzUsuńa ja - jako matka obojga - twierdzę, że tylko nam się wydaje, że mamy jakikolwiek wpływ na poglądy naszych dzieci... alankowi to obojętne czy jest nim czy nią, tak jak i olkowi. ale są i takie dzieci jak helena, która mając dwa lata kategorycznie wybrała opcję dziewczęcą, akceptowała wyłącznie sukienki (zostało do dziś) i kolor różowy, mimo całkowitego braku takich wzorców.
OdpowiedzUsuńswoją drogą ciekawie jest obserwować, gdy ona i on bawią się tymi samymi zabawkami w sposób całkowicie odmienny.
jednak uważam, że to nie kultura a biologia.
jak mawia moja babcia: "co knap, to knap" :)
pozdrawiam
Ama
Podobnież i moja córka. Różowość, księżniczki itd... I nikt nie wie skąd jej się to wzięło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie 10h autem, koncert, 10h autem non stop? A 10h na pojedynczy przejazd to się spokojnie jeździ, jak są warunki (dzień, nie gorąco, nie deszcz, się jedzie a nie stoi w korkach). Znaczy: ja się w aucie w takich warunkach praktycznie nie męczę i jak mam trasę 5-6h do zrobienia, to najchętniej bym się nie zatrzymywał, ani na posiłek, ani na toaletę, tylko jechał...
OdpowiedzUsuńBTW coś głupiego wymyślali odnośnie jedzenia/picia w czasie jazdy. Przeszło? Jakiś link?
A z tym, czemu dziewczynki "wybierają" róż to prosta sprawa IMO - większość ubrań/zabawek jest właśnie w tej kolorystyce robiona i niespecjalnie jest wybór innych kolorów. Chyba, że ktoś chce specjalnie szukać i wybierać...
@rozie: ale z zasad marketingu wynika, że wybiera się kolor jaki będzie najpopularniejszy. I z jakiś powodów jest.
OdpowiedzUsuńSpójrz tutaj:
http://www.repka.pl/Psyche/Kobiecosc/Byc-kobieta/Dziewczyny-lubia-roz.aspx
@rozie Nigdy nie kupowaliśmy naszej córce różowych ubranek. Wybór jest przeogromny, każdy kolor znajdziesz. To już nie te czasy kiedy były tylko śpiochy niebieskie albo różowe. To samo dotyczy zabawek.
OdpowiedzUsuńZ tego co mówiła wynikało że przyjechała w przeddzień koncertu a wracać miała w dzień po koncercie, czyli 2 nocki i dzień w Szczecinie.
OdpowiedzUsuńJak jechać 10h to ja wolę motocykl, mimo że fizycznie człowiek się mniej męczy. Jechaliśmy parę dni temu autokarem do Czech (byłam pasażerem oczywiście) i to było tak nienaturalne jechać szosą a nie mieć Małej Hondy między nogami...
też bym miała takiego synka z długimi włosami no może nie do pasa ale do ramion spoko, a pamiętasz małego jonasza z dominikanów? Jestem zdania że nie po to Bóg dał facetom włosy by je likwidowali albo redukowali do 2 mm, przecież oni tez mają je po to by BYŁY cholera żesz mać. Dlatego mnie wpieniają te wszystkie cnotkowate (?) regulaminy szkolne że to chłopczyk ma mieć krótkie włoski? a niby dlaczego??? albo "bez elementów subkultury"...wrrr uniformizacja a niby pomstujemy na chiny i czadory a u nas wielce przeszkadzają dziwne fryzury i to ma być ta wielce cywilizacja tolerancji!!! HAIR, HAIR, HAIR. Jedyne co mnie pociesza to że w niebie odwiecznie spodziewać się każą mnogości osobników pięknych i długowłosych, dobrze że nie będzie ograniczeń cielesnych bo by mi się szyja zakręciła na 325714 supłów od ciągłego oglądania się za nimi.
OdpowiedzUsuńhttp://www.cambridge-news.co.uk/Health-and-Beauty/Family/Hes-pretty-in-pink-to-make-you-think-20012012.htm
OdpowiedzUsuń