tag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post4134297473522471506..comments2023-06-01T15:53:44.070+02:00Comments on Pacyfka: Blisko bliskich: Śmierć "lepsza" od "hańby" (dokąd potrafi prowadzić religia)pacyfkahttp://www.blogger.com/profile/06528414059657963127noreply@blogger.comBlogger85125tag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-68176934619812333922010-03-24T08:44:33.346+01:002010-03-24T08:44:33.346+01:00Doskoczę ino z jednym linkiem i komentarzem nieco ...Doskoczę ino z jednym linkiem i komentarzem nieco z boku dyskusji:<br /><br />http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95194,7694628,Bedzie_protest_przeciw_meczetowi_w_Warszawie_.html<br /><br />gdzie można przeczytać m.in. głos "Polaka" sprzeciwiającego się budowie centrum kultury islamskiej w Warszawie:<br /><br />"Sprzeciwiamy się kreowaniu fałszywego dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego, gdzie jedna ze stron narzuca siłą i agresją swoje zdanie reszcie" <br /><br />gdzie ta siła i agresja muzułmanów w Warszawie? póki co widać ino agresję "prawdziwych Polaków".<br />swoją drogą - ciekawe czy niejaka Paula się wybiera na ową manifestację, kiedyś wszakże przestrzegała nas przed zbliżającą się falą islamu. niestety nie odnalazłem jej komentarzy, więc zamieszczam tukej sprawę, co mną drgnęła dziś.rudawyhttps://www.blogger.com/profile/00797262870425161206noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-7856269208668483392010-03-22T23:19:08.080+01:002010-03-22T23:19:08.080+01:00Morisil:
"Ale po co wierzyć w symboliczną wyo...Morisil:<br />"Ale po co wierzyć w symboliczną wyobraźnie starożytnych żydów (np. tych współczesnych Jezusowi) i nieliteralne odczytywanie przez nich Pism, skoro gro fragmentów NT pokazuje właśnie napiętnowanie przez Jezusa literalnego odczytywania Prawa [..]"<br /><br />co wg mnie jest raczej świadectwem na błądzenie Żydów. Dowodem jest choćby fakt, że parę ksiąg to ewidentne przekazy symboliczne, które nie wydarzyły się naprawdę, a chodziło raczej o przekaz głębszy - duchowy. Tyczy to choćby Księgi Hioba czy Rodzaju.<br /><br />"<br />"Nie czytać na wyrywki" - właśnie o to chodzi. Czy nie tak właśnie Biblię odczytujesz i to w dodatku w imię pewnych idei które trudno mi nawet nazwać."<br /><br />hm, cały czas staram się czynić coś przeciwnego.<br /><br />"[....]Takimi właśnie paradoksalnymi opowieściami ukazującymi fałszywą świadomość Jezus walczył z prymitywnym etnocentryzmem. "<br /><br />nic dodać nic ująć<br /><br />"Starożytni żydzi byli etnocentryczni (jak większość ówczesnych ludów), i ignorowanie tego faktu odczytuję jako kpinę z treści NT. Pisaną legitymizacją ich etnocentryzmu stanowiły teksty które znamy dzisiaj jako księgi ST i ignorowanie ich etnocentrycznej treści odczytuję również jako zakłamywanie ich sensu a w konsekwencji krzywdzące umniejszanie znaczenia chrześcijaństwa. "<br /><br />zaraz zaraz.... nie powiedziałem, że nie byli etnocentryczni. Ale powiedziałem, że już z treści Starego Testamentu można wyczytać, że Bóg Jakuba nie jest Bogiem TYLKO Żydów. I skoro my to możemy odczytać, to również mogli to odczytać starożytni Żydzi - choć - tu się zgodzę - jest wiele przykładów, że było inaczej. Siebie traktowali za pępek świata, niewiele przejmując się Prawem. Już ST jest świadectwem, że częściej odwracali się od Boga, niż byli z Nim. Wielu proroków było samotnymi wołającymi na pustyni, potem dopiero uznanymi za błogosławionych (czyż nie widziałbyś w nich heretyków?).<br /><br />nie umniejszam chrześcijaństwa. Jednak nie mam też zamiaru umniejszać przesłania Starego Testamentu<br /><br />"Jest jeszcze trzecia możliwość - przestać ubóstwiać papier, bo to forma bałwochwalstwa. Nawet jeśli Bóg objawia się w Piśmie, to ono samo z pewnością Bogiem nie jest. Biblia sama w sobie jest absolutnie spójna - niespójne mogą być jedynie nasze interpretacje jej treści. Twój dylemat jest straszliwy i rozdzierający. Zamiast się miotać proponuję zmienić kryteria interpretacyjne."<br /><br />po 1. - nie mam wrażenia, bym się miotał.<br /><br />po 2. - to, co Ty nazywasz ubóstwianiem papieru, kto inny określi szacunkiem do Słowa Bożego. Można ubóstwiać papier, ale ubóstwianie prywatnych dociekań też jest jakąś formą bałwochwalstwa.<br /><br />"A czy czytałeś w tym temacie cokolwiek co nie ma imprimatur?"<br /><br />czytałem. Choć rzeczowe publikacje na ten temat częściej jednak mają imprimatur.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-7875145074125438042010-03-22T10:28:04.104+01:002010-03-22T10:28:04.104+01:00"chodzi mi właśnie o to, co w zdaniu wcześnie..."chodzi mi właśnie o to, co w zdaniu wcześniej - próbując badając sprawę heretyckości Chrystusa z perspektywy a-religijnej chcesz ignorować proroctwa zapowiadające przyjście Chrystusa. Ale przecież fakt, że wpisuje się on w proroctwa, to jest zjawisko historyczne! inna sprawa wierzyć w to lub nie wierzyć. Bo to rzecz względna, wszystko może być przedmiotem wiary lub jej braku. Jednak 'ateistyczne' rzecz biorąc ST zapowiadał Chrystusa. Nie wziął się z niczego - jak to przeważnie było z typowymi heretykami."<br /><br />Czyż to nie jest tautologia, a jeśli tak to po co o tym pisać? Chrystus został ogłoszony Bogiem - czy dotyczyło to "typowego" heretyka? Twierdziłem iż Jezus był "heretykiem" z perspektywy judaizmu. Czy imputujesz mi twierdzenie iż "Chrystus był heretykiem z perspektywy chrześcijaństwa"? Czy naprawdę masz aż tak niskie mniemanie o moich kompetencjach intelektualnych? Chyba wypowiadam się nie dość jasno skoro wciąż mamy tego rodzaju problemy. :(<br /><br />"Ekumenizm nie odnosi się do religii pozachrześcijańskich."<br /><br />To stwierdzenie jest błędne. Po pierwsze ruchy na rzecz jedności judaizmu i islamu to również ekumenizm - oczywiście w ramach tych religii.<br /><br />Po drugie wprawdzie w języku polskim termin ekumenizm zwyczajowo odnosi się do wyznań chrześcijańskich. Ale mowa była o Watykanie. Wystarczy spojrzeć na definicję z angielskiej wikipedii:<br /><br />http://en.wikipedia.org/wiki/Ecumenism<br /><br />Pojemność znaczeniowa tego terminu na świecie wzrosła i stopniowo dzieje się to także w Polsce, choć tutaj wciąż popularniejszy jest podział na ekumenizm chrześcijański i "dialog międzyreligijny". Ja miałem na myśli oba. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.<br /><br />"Dlaczego Kościół ma nie ogłaszać świętym Piusa XII?"<br /><br />A czy ja pisałem żeby tego nie robił? Nie chodzi o zaniechanie procesu, lecz wstrzymanie go do czasu ujawnienia archiwów watykańskich dotyczących tego pontyfikatu. I wnioskują o to nie tylko żydzi lecz także katolicy.<br /><br />"Nie można zarzucać własnych przekonań po to, by być w dobrych relacjach z innymi (nawet tymi, którzy nie mają racji, ale mogą czuć się urażeni)."<br /><br />Czy JP2 zarzucał własne przekonania? A jednak dzięki jego subtelnym gestom i otwartości na inność ekumenizm rozkwitał (choć masz rację że relacje Kk z prawosławiem miały się raczej gorzej niż teraz). Po słowach B16 w Ratyzbonie w których nie tyle stwierdził co zacytował średniowieczną opinię iż w islam wpisana jest przemoc, w krajach islamu spalono kilka kościołów. Logik powiedział by Q.E.D., ale IMO przywódca religijny powinien wykazywać trochę więcej rozwagi - akcentować to co łączy, a nie to co dzieli, tym bardziej że kilka dni wcześniej wymierzył policzek podobnym sobie. Może cała różnica polega na tym iż PapaRatzi jest bardziej teologiem, a Wojtyła był w pierwszej kolejności etykiem, a potem filozofem (jego praca habilitacyjna dotyczyła etyki bliskiego mi Maxa Schelera).<br /><br />"Albo uznać, że Pismo św. jest niespójne i zacząć wybierać te fragmenty, które uważa się za spójne, a niewygodne odrzucić, albo też uznać, że Wszelkie Pismo jest przez Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do wychowania w sprawiedliwości (2Tm3,16)"<br /><br />Jest jeszcze trzecia możliwość - przestać ubóstwiać papier, bo to forma bałwochwalstwa. Nawet jeśli Bóg objawia się w Piśmie, to ono samo z pewnością Bogiem nie jest. Biblia sama w sobie jest absolutnie spójna - niespójne mogą być jedynie nasze interpretacje jej treści. Twój dylemat jest straszliwy i rozdzierający. Zamiast się miotać proponuję zmienić kryteria interpretacyjne.<br /><br />"sądzę z całym przekonaniem, że wiedza o Biblii, która jest w Kościele, mimo sporów (a może dzięki nim) jest znacznie doskonalsza, niż ta, którą ja posiadam. Dlatego jak czegoś nie rozumiem, to raczej poczytam przypisy, poszukam książek, zobaczę, co o tym napisali inni"<br /><br />A czy czytałeś w tym temacie cokolwiek co nie ma imprimatur?Kazik Pogodahttps://www.blogger.com/profile/09604205794524759948noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-86367395516895550492010-03-22T10:10:43.910+01:002010-03-22T10:10:43.910+01:00@chicku
"myślę, że NIE MAMY PODSTAW, by pisać...@chicku<br />"myślę, że NIE MAMY PODSTAW, by pisać to, co Ty piszesz. A mianowicie wnioskować: dobrze, nie zginął nikt z Izraelitów, wzięli 3200 dziewic. Ale przecież w tamtym czasie nie istniała dosłowna relacja historyczna. Wszystko miało jakąś symbolikę, przesłanie. Niektóre historie W OGÓLE się nie wydarzyły, służyły raczej temu, by coś przekazać (np. Ks. Hioba)<br /><br />pierw piszemy o okrojeniu z religii, o badaniach naukowych. A potem tak bezceremonialnie bierzemy pierwszy lepszy fragment, bez aparatu naukowego, bez zapoznania się choćby ze słowem historyków i badaczy i bierzemy to za pewnik. Taka metoda interpretacji naukowej to czysty ANACHRONIZM"<br /><br />Mam wrażenie że zakładasz wyjątkowo złą wolę z mojej strony. Czy naprawdę sądzisz że traktuję Biblię jako dokument historyczny? Wiem co mogło Cię zmylić - pisałem o "perspektywie historycznej" lecz miałem tam na myśli sens tych wydarzeń w interpretacji historycznej (w odróżnieniu od teologicznej), a nie stwierdzenie iż są to wydarzenia które z całą pewnością miały miejsce. Pomyśl proszę jeszcze raz o tym co tam napisałem wiedząc teraz iż prawdziwość tych wydarzeń ma dla mnie znaczenie drugorzędne (wręcz pomijalne) wobec ich sensu (nie symbolicznego, lecz literalnego) i wobec jego recepcji wśród Semitów współczesnych Jezusowi. Zwracał już uwagę na ten aspekt Paweł Stawicki.<br /><br />Starożytni żydzi byli etnocentryczni (jak większość ówczesnych ludów), i ignorowanie tego faktu odczytuję jako kpinę z treści NT. Pisaną legitymizacją ich etnocentryzmu stanowiły teksty które znamy dzisiaj jako księgi ST i ignorowanie ich etnocentrycznej treści odczytuję również jako zakłamywanie ich sensu a w konsekwencji krzywdzące umniejszanie znaczenia chrześcijaństwa.Kazik Pogodahttps://www.blogger.com/profile/09604205794524759948noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-36280724883283458812010-03-22T10:05:45.849+01:002010-03-22T10:05:45.849+01:00@chicku
"I może Żydzi mogli patrzeć na ten fr...@chicku<br />"I może Żydzi mogli patrzeć na ten fragment tak, jak ja - to znaczy w wymiarze symbolicznym, nie historycznym. Może mówili: Prawo poprzez ten barbarzyński opis przekazuje nam prawdę o grzechu."<br /><br />Być może. Ale po co wierzyć w symboliczną wyobraźnie starożytnych żydów (np. tych współczesnych Jezusowi) i nieliteralne odczytywanie przez nich Pism, skoro gro fragmentów NT pokazuje właśnie napiętnowanie przez Jezusa literalnego odczytywania Prawa i zarazem krytykę żydowskiego etnocentryzmu? Po co Jezus by to piętnował, jeśli żydzi w jego czasach nie wykazywaliby powszechnie takich skłonności? Czemu chcesz wierzyć że jest inaczej? Czy naprawdę czytamy tę samą Biblię, bo czasem mam wątpliwości?<br /><br />"te słowa - nie wynikają ze swobodnej interpretacji, ale nasuwają się z perspektywy innych fragmentów Pisma św. Zasada jest taka: Biblia sama siebie tłumaczy. Nie można jej czytać na wyrywki."<br /><br />"Nie czytać na wyrywki" - właśnie o to chodzi. Czy nie tak właśnie Biblię odczytujesz i to w dodatku w imię pewnych idei które trudno mi nawet nazwać. Z pewnością nie są one ani chrześcijańskie, ani katolickie. Może "integrystyczne".<br /><br />"miłosierdzie, jak myślę - to przychylność - tutaj - Boga, wynikająca z miłości, MIMO winy człowieka."<br /><br />Jeden fragment NT rzuca szczególne światło na chrześcijańskie rozumienie "miłosierdzia" - przypowieść o miłosiernym samarytaninie.<br /><br />Nie muszę Ci chyba tłumaczyć jak mieszkańcy Judei i Galilei traktowali samarytan. Pogarda będzie pewnie tutaj najlżejszym określeniem. I nagle w tej przypowieści ten podły wiarołomca (wprawdzie czczący Jahwe, ale nie w świątyni Jerozolimskiej, lecz na górze Gerizim) okazuje się bliźnim (termin zarezerwowany dla członków tej samej grupy etnicznej) żyda, któremu nie pomogli byli inni "żydzi z żydów". Takimi właśnie paradoksalnymi opowieściami ukazującymi fałszywą świadomość Jezus walczył z prymitywnym etnocentryzmem.Kazik Pogodahttps://www.blogger.com/profile/09604205794524759948noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-14993251775387552522010-03-19T13:11:25.775+01:002010-03-19T13:11:25.775+01:00Wykonawcą "wyroku" w przypadku Madianitó...Wykonawcą "wyroku" w przypadku Madianitów nie była żadna choroba, alkoholizm, depresja. Byli wierzący w jedynie słusznego Boga. Ciężko mi zinterpretować ich jako symbol choroby/uzależnienia. Jeśli taki miałby być przekaz, czy nie prościej byłoby żeby poumierali na, nie wiem, syfilis na przykład?<br /><br />Cóż, kwestia interpretacji.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18266250262860035187noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-11414772675865711472010-03-18T23:07:41.290+01:002010-03-18T23:07:41.290+01:00rzeczywiście skutki grzechu mają ręce i nogi. Czło...rzeczywiście skutki grzechu mają ręce i nogi. Człowiek umiera za życia, wpadając w alkoholizm, uzależnienia, depresję. I ten grzech naprawdę ma ręce i nogi, i wbija nóż w plecy.<br /><br />pamiętaj jednak, że to tylko moja prywatna interpretacja, jakoś tam wynikająca z kontekstu, z tego, co zdążyłem przeczytać o Madiawitach i poprzez pryzmat innych fragmentów Biblii, które znam. Od czasu, kiedy zaczęliśmy tę rozmowę, zacząłem szczególnie patrzeć na teksty Pisma św. pod kątem tego tematu i jak dotąd umocniłem się w swoim przekonaniu.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-27364559450303624042010-03-17T08:41:30.001+01:002010-03-17T08:41:30.001+01:00""A jakie jest jej znaczenie symboliczne...""A jakie jest jej znaczenie symboliczne? Czyż nie takie, że jak nie będziesz słuchał NASZEGO Boga, to zginiesz?"<br /><br />nie sądzę, by tam było takie przesłanie. Jeśli już, to - jeśli nie będziesz sprawiedliwy, to zginiesz - bo zabije Cię własny grzech. Tak ja sam to odbieram"<br /><br />"Własny grzech", który przyszedł do Madianitów (i zapewne wielu innych) miał ręce i nogi. Do mnie też przyjdzie "własny grzech" na nogach, i wbije mi "symboliczny" nóż w plecy? I powie że sam się zabiłem swoim grzechem, a on był tylko narzędziem w rękach Boga... I nie będzie miał wyrzutów sumienia. Przerażające.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18266250262860035187noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-54280842545496696322010-03-17T00:25:20.645+01:002010-03-17T00:25:20.645+01:00tego ostatniego wpisu, gdzie cytujesz mnie, a pote...tego ostatniego wpisu, gdzie cytujesz mnie, a potem Kazika Staszewskiego nie czaję.<br /><br />przecież kanonizacja Piusa to nie mord na Chińczykach. Raczej uznanie tego człowieka.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-661135007075367402010-03-17T00:24:09.854+01:002010-03-17T00:24:09.854+01:00"Jezus miał zatem wyjątkowo XXI-wieczną persp..."Jezus miał zatem wyjątkowo XXI-wieczną perspektywę."<br /><br />ale ja też nie uważam, że należy naśladować Izraelitów (literalnie). Chrystus mówił, że powiedziano oko za oko ząb za ząb, a ja wam mówię, jeśli uderzą was w jeden policzek, nastawcie drugi. Więc przewartościowuje ST. Jednocześnie mówi <i> Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie</i><br /><br />są dwa wyjścia. Albo uznać, że Pismo św. jest niespójne i zacząć wybierać te fragmenty, które uważa się za spójne, a niewygodne odrzucić, albo też uznać, że <i><b>Wszelkie Pismo</b> jest przez Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do wychowania w sprawiedliwości</i> (2Tm3,16)<br /><br />"A jakie jest jej znaczenie symboliczne? Czyż nie takie, że jak nie będziesz słuchał NASZEGO Boga, to zginiesz?"<br /><br />nie sądzę, by tam było takie przesłanie. Jeśli już, to - jeśli nie będziesz sprawiedliwy, to zginiesz - bo zabije Cię własny grzech. Tak ja sam to odbieram<br /><br />Pac,<br /><br />"Bóg nakazał tę rzeź. Nie pasuje to do naszego obrazu Boga"<br /><br />jednak sama rzeź pasuje już do Boga - rzeź względem grzechu, diabła i demonów. Chrystus nie zwracał się łagodnie wypędzając złe duchy. I to samo tyczy rzezi grzeszników (nie fizyczna, raczej duchowa). Zgadzam się, że Bóg nie jest tak naprawdę mściwy, znacznie więcej fragmentów Pisma św. mówi o nim jako miłosiernym i sprawiedliwym. Dlatego tamten fragment można albo odrzucić jako niespójny, albo potraktować symbolicznie (nawet jeśli jest opisem rzeczywistych zdarzeń).<br /><br />"Więc teraz ten fragment jest uznawany za "symboliczny". W innych czasach mógłby zaś być interpretowany jako "instruktażowy". "<br /><br />nie mógłby być tak traktowany przez kogoś, kto zna dobrze Biblię.<br /><br />"<br />"Biblia sama o sobie mówi: żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania"<br /><br />Słowa te przypisane są św. Piotrowi, a więc pierwszemu papieżowi. Jak widać, od samego zarania papiestwo zechciało sobie zagwarantować monopol na jedynie słuszne interpretacje Pism. "<br /><br />:)<br /><br />a co ma do rzeczy, że był papieżem?sam nawet pewnie o tym nie wiedział.<br /><br />i tak tutaj można stwierdzić:<br /><br />-jasne, głupek był papieżem i powiedział tak, żeby go słuchali.<br /><br />ale też można uznać, że kto jak kto, ale Piotr miał czyste intencje, żył na początku, nie wybrał się sam, ale wybrał go Chrystus.<br /><br />jasne, to kwestia wiary, ale ja w to wierzę. Zawsze można domniemać wszystko.<br /><br />"I papieże, i bibliści są najpierw ludźmi, czyli osobami prywatnymi, a dopiero potem przedstawicielami instytucji."<br /><br />jest jeszcze coś takiego jak Duch św. To mówię jako katolik. Pomijając jednak ten oczywisty fakt: każdy może sięgnąć po Biblię i czytać. Jednak jest garstka, która ma naprawdę dobry naukowy aparat, żeby badać Biblię. To naprawdę garstka - bo kto dzisiaj zna starożytny hebrajski albo starożytną grekę? w dodatku zna dobrze specyfikę dawnych zwyczajów itp itd? - zresztą ci badacze nie zaczynają od zera, bo odnoszą się do tradycji Kościoła. Ergo - sądzę z całym przekonaniem, że wiedza o Biblii, która jest w Kościele, mimo sporów (a może dzięki nim) jest znacznie doskonalsza, niż ta, którą ja posiadam. Dlatego jak czegoś nie rozumiem, to raczej poczytam przypisy, poszukam książek, zobaczę, co o tym napisali inni (to tyczy tych Maniabitów). Ale np. jeśli Pismo mnie oskarża, burzy mój porządek - to nie uznaję, że jest nieprawdziwe, bo nie pasuje do mojej wizji świata. Wówczas wystarczy mi osobista relacja z Pismem św. To są te przesłania moralne, o których piszesz i tutaj się z Tobą zgadzam.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-69832165328205147332010-03-16T23:07:52.443+01:002010-03-16T23:07:52.443+01:00"Dlaczego Kościół ma nie ogłaszać świętym Piu..."Dlaczego Kościół ma nie ogłaszać świętym Piusa XII? żeby nie urazić Żydów? To byłaby chyba przesadna uległość, wszak są to sprawy wewnętrzne Kościoła." (Chicku)<br /><br />"Li Peng nakazał rozjechać czołgami<br />Tysiąc młodych ludzi, co na placu koczowali<br />Otoczono ich żołdactwem, polityczną policją<br />Otworzono ogień ostrą amunicją<br />Świat milczy, bo nie ma przejmować się czym<br />To są tylko wewnętrzne sprawy Chin"<br />(<a href="http://www.staszewski.art.pl/teksty/index.php?id=wewnetrz" rel="nofollow">Kazik Staszewski</a>)pacyfkahttps://www.blogger.com/profile/06528414059657963127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-39791657891635125812010-03-16T23:04:59.991+01:002010-03-16T23:04:59.991+01:00Chicku, człowieku bliski, piszesz:
"Jednak c...Chicku, człowieku bliski, piszesz:<br /><br />"Jednak chodzi mi o to, że ta historia ma swoje głębsze przesłanie - właśnie to, o którym mówię. Ty mówisz o jej dosłownym sensie. Ja o znaczeniu symbolicznym." <br /><br />Czyli jak już mówiłam, i co przytoczył Amorfis, że różne fragmenty się interpretuje jako "dosłowne" albo jako "symbole" w zależności od tego, czy nam pasują czy nie. Przecież tam jest napisane czarno na białym, że <b>Bóg nakazał tę rzeź. Nie pasuje to do naszego obrazu Boga</b>, bo w XXI wieku czystka etniczna uważana jest za wielką niemoralność, zarówno na gruncie etyki świeckiej-postchrześcijańskiej, jak i przez instytucjonalny Kościół. <b>Więc teraz ten fragment jest uznawany za "symboliczny". W innych czasach mógłby zaś być interpretowany jako "instruktażowy".</b> <br /><br />"Biblia sama o sobie mówi: żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania"<br /><br />Słowa te przypisane są św. Piotrowi, a więc pierwszemu papieżowi. Jak widać, od samego zarania papiestwo zechciało sobie zagwarantować monopol na jedynie słuszne interpretacje Pism. <br /><br />Niemniej, pisząc że istnieją różne interpretacje - nie miałam na myśli tylko tych naszych prywatnych, ale instytucjonalne interpretacje różnych wyznań chrześcijańskich, czy nawet różnych nurtów tego samego wyznania. <br /><br />Problem jest też taki że instytucje składają się z ludzi, instytucja Kościoła też. Teolodzy od wieków kłócą się pomiędzy sobą o znaczenie poszczególnych textów, więc i specjalistom nie sposób zaufać. I papieże, i bibliści są najpierw ludźmi, czyli osobami prywatnymi, a dopiero potem przedstawicielami instytucji.<br /><br />Chicku, kiedy ja prywatnie sobie czytam Pismo, to nie jako "suchy naukowiec", ani nie szukam w nim sensów teologicznych (które można zarezerwować dla specjalistów, bo potrzebna jest tu gigantyczna wiedza), ale <b>przesłań moralnych</b>. A to może, i warto by robił każdy, bo to jest pożywka dla sumienia, które - niezależnie jak outsourcowane - jest źródłem naszych czynów. A możemy czynić dobro lub krzywdę. Obyśmy tak kształtowali sumienia, by wykluczyć tę drugą możliwość.pacyfkahttps://www.blogger.com/profile/06528414059657963127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-43436496221742202542010-03-16T18:14:08.405+01:002010-03-16T18:14:08.405+01:00@chicku
"podstawowe przesłanie tych fragmentó...@chicku<br />"podstawowe przesłanie tych fragmentów ostatnio przytoczonych jest takie, że każdy sam ściąga na siebie nieszczęście. To jest przesłanie, które nie wymaga nawet podstaw religijnych. I wg tego klucza rozumiałbym nieszczęścia, o których mowa w ST (odwrócenie się od Boga). I nie ma to nic wspólnego z miłosierdziem - Bóg nigdy nie jest dobry na siłę."<br /><br />"Jednak chodzi mi o to, że ta historia ma swoje głębsze przesłanie - właśnie to, o którym mówię. Ty mówisz o jej dosłownym sensie. Ja o znaczeniu symbolicznym. Tak naprawdę nie wiemy nawet, czy wydarzyła się naprawdę. I po co znalazła się w Piśmie św."<br /><br />[sarkazm]<br />O tak, gdybym chciał przedstawić komuś jakieś ważne przesłanie odnośnie istoty otaczającej nas rzeczywistości, to z pewnością składało by się z zestawienia zdjęć z masakry w Srebrenicy i wyciągów z mojej księgi przychodów - tłem muzycznym byłby PapaRatzi czytający Dominus Iesus. Gdybym był Bogiem, wtedy to co napisałeś z pewnością bardzo by połechtało moją próżność.<br />[/sarkazm]Kazik Pogodahttps://www.blogger.com/profile/09604205794524759948noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-36839712709922562182010-03-16T17:55:01.990+01:002010-03-16T17:55:01.990+01:00@chicku
"Dla mnie oczywistym jest fakt, że Bi...@chicku<br />"Dla mnie oczywistym jest fakt, że Biblia nie jest spójna w treści, ale ma spójne przesłanie. Ośmiesza uczonych."<br /><br />I daje mądrość idącym za nią. Jak mniemam możesz nam to przesłanie wyjaśnić. Nie wiem tylko jak to pogodzisz z tym co napisałeś dalej:<br /><br />"Biblia sama o sobie mówi: żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania"Kazik Pogodahttps://www.blogger.com/profile/09604205794524759948noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-15477287361939580692010-03-16T08:17:09.924+01:002010-03-16T08:17:09.924+01:00"Dlaczego Bóg ich wybrał? Bo byli najmniejszy..."Dlaczego Bóg ich wybrał? Bo byli najmniejszym i najsłabszym narodem."<br /><br />Wiesz, bogowie innych plemion też na pewno sobie ich wybrali.<br /><br />"Było[by] skutkiem wolności Żydów. Co do Boga - oddaje wolność ludziom. Jednak chodzi mi o to, że ta historia ma swoje głębsze przesłanie - właśnie to, o którym mówię. Ty mówisz o jej dosłownym sensie. Ja o znaczeniu symbolicznym"<br /><br />A jakie jest jej znaczenie symboliczne? Czyż nie takie, że jak nie będziesz słuchał NASZEGO Boga, to zginiesz? Ja tam innego znaczenia symbolicznego nie widzę, jak usprawiedliwienie mordu niewiernych. Czy to zdarzyło się naprawdę czy nie nie ma tu żadnego znaczenia!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18266250262860035187noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-86282808795931005962010-03-16T00:58:58.710+01:002010-03-16T00:58:58.710+01:00@chicku
"... [paciu,] w taki sposób, jak pisz...@chicku<br />"... [paciu,] w taki sposób, jak piszesz, ten fragment zinterpretuje tylko ten, który patrzy na niego z perspektywy XXI wieku - silnych granic i traktatów politycznych"<br /><br />Jezus miał zatem wyjątkowo XXI-wieczną perspektywę.<br /><br />"A fakt, że taki fragment znalazł się w Biblii? - myślę, że ma JAKIŚ sens."<br /><br />Wierzysz że ma sens, ponieważ pragniesz żeby tak było. Pragniesz koherencji swych wierzeń. Już lepiej by dla Ciebie było, gdybyś pogodził się ze sprzecznością. By zachować za wszelką cenę spójność poglądów religijnych trzeba czasem poświęcić bardzo wiele - często zbyt wiele - np. wrażliwość na zło. Być może ten fragment jest właśnie po to, by wyrwać człowieka z błogiej matni spekulacji nad mitologią?<br /><br />Ja wiem że ten fragment ma głęboki sens, jak wszystkie opisy czynów złych. Kontrast pomiędzy ST i NT dotyczy nie teologii lecz etyki. Teologiczne aspekty Objawienia nie interesują mnie wcale. Interesuje mnie jego wymiar etyczny, bo właśnie on stanowił o sile chrześcijaństwa. Nie potrafię pojąć ludzkiego parcia dla głęboko zaangażowanych spekulacji nad mitologią. Co więcej właśnie wnioski z takich spekulacji wyrwane z kontekstu etycznego prowadzą częstokroć do legitymizacji przemocy.Kazik Pogodahttps://www.blogger.com/profile/09604205794524759948noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-22331851587085897292010-03-16T00:26:48.351+01:002010-03-16T00:26:48.351+01:00Kazik,
miłosierdzie, jak myślę - to przychylność ...Kazik,<br /><br />miłosierdzie, jak myślę - to przychylność - tutaj - Boga, wynikająca z miłości, MIMO winy człowieka.<br /><br />pojęcie dla mnie jest bardzo złożone, mógłbym się rozpisać na ten temat.<br /><br />Tutaj rozumiałem je jako rodzaj łaski ze strony Boga. Przychylności (względem obcych, wnioskowałem, że są postrzegani przez Boga jako tacy sami ludzie, mogący poznać Boga, jak Izraelici)<br /><br />"Nie wiem jaki trzeba mieć stan świadomości żeby w tym tekście zobaczyć opis wojny bardziej niż ludobójstwa."<br /><br />nie opieram się tylko na tym tekście (trochę poczytałem na szybko w internecie, o czym żem wspomniał). I tutaj z kolei ja rozumiem punkt naszego nieporozumienia. Wziąłeś fragment i go badasz, jakby to był co najmniej tekst historyka Tutykidesa, a nie znacznie starszy tekst literacki i religijny<br /><br />myślę, że NIE MAMY PODSTAW, by pisać to, co Ty piszesz. A mianowicie wnioskować: dobrze, nie zginął nikt z Izraelitów, wzięli 3200 dziewic. Ale przecież w tamtym czasie nie istniała dosłowna relacja historyczna. Wszystko miało jakąś symbolikę, przesłanie. Niektóre historie W OGÓLE się nie wydarzyły, służyły raczej temu, by coś przekazać (np. Ks. Hioba)<br /><br />pierw piszemy o okrojeniu z religii, o badaniach naukowych. A potem tak bezceremonialnie bierzemy pierwszy lepszy fragment, bez aparatu naukowego, bez zapoznania się choćby ze słowem historyków i badaczy i bierzemy to za pewnik. Taka metoda interpretacji naukowej to czysty ANACHRONIZM<br /><br />----------------------------<br /><br />""Ateiści" nie mają żadnych źródeł informacji o osobie Jezusie poza ewangeliami. "<br /><br />jednak wiele fragmentów ST jasno mówi o Nim. Ewangelie nie wzięły się znikąd, są przepełnione Starym Testamentem. Rzetelny badacz, nawet ateista, nie zignoruje tego faktu.<br /><br />"<br />@chicku<br />"jak można ignorować fakt wpisywania się postaci Chrystusa w proroctwa dlatego tylko, że są natury religijnej? - - bez przesady<br /><br />chyba, że mówisz o czym innym."<br /><br />Chyba o czym innym, bo nie rozumiem o co chodzi?<br />"<br /><br />chodzi mi właśnie o to, co w zdaniu wcześniej - próbując badając sprawę heretyckości Chrystusa z perspektywy a-religijnej chcesz ignorować proroctwa zapowiadające przyjście Chrystusa. Ale przecież fakt, że wpisuje się on w proroctwa, to jest zjawisko historyczne! inna sprawa wierzyć w to lub nie wierzyć. Bo to rzecz względna, wszystko może być przedmiotem wiary lub jej braku. Jednak 'ateistyczne' rzecz biorąc ST zapowiadał Chrystusa. Nie wziął się z niczego - jak to przeważnie było z typowymi heretykami.<br /><br />- - -<br /><br />zgadzam się, że użycie słowa naród jest niepoprawne - to pojęcie XIX-wieczne. Tamte czasy to raczej - jak mówisz - ludy, plemiona, grupy etniczne itd.<br /><br />------------------------<br />Ekumenizm nie odnosi się do religii pozachrześcijańskich.<br /><br />ale dobrze, piszesz o dialogu z Islamem czy judaizmem. Dlaczego Kościół ma nie ogłaszać świętym Piusa XII? żeby nie urazić Żydów? To byłaby chyba przesadna uległość, wszak są to sprawy wewnętrzne Kościoła. Jestem raczej za zdecydowanym stawianiem sprawy, a nie takie flaki z olejem, aby tylko nie urazić tych czy tamtych. Kościół idzie swoją drogą i czasem się to może nie podobać tym czy innym religiom czy Kościołom. Inna rzecz, ze papież jest otwarty na dialog - ale w ramach rozsądku. Nie można zarzucać własnych przekonań po to, by być w dobrych relacjach z innymi (nawet tymi, którzy nie mają racji, ale mogą czuć się urażeni).chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-9004176532996771272010-03-15T23:45:32.938+01:002010-03-15T23:45:32.938+01:00zgadzam się z Tobą, Pacyfko, co do barbarzyństwa t...zgadzam się z Tobą, Pacyfko, co do barbarzyństwa tego opisu. Nie usprawiedliwiam. Jednak uważam przeciwnie jak Ty- mianowicie, że w taki sposób, jak piszesz, ten fragment zinterpretuje tylko ten, który patrzy na niego z perspektywy XXI wieku - silnych granic i traktatów politycznych. Sądzę, że prawda leży gdzieś pośrodku. A fakt, że taki fragment znalazł się w Biblii? - myślę, że ma JAKIŚ sens. Ale to już słowa człowieka wiary. Nie udaję, że jestem suchym naukowcem, nikt nie jest w stanie zdobyć się na sterylny obiektywizm. Obieranie Biblii z motywów wiary też jest wpadaniem w jakąś skrajność. Co do Mojżesza - jako młodzieniec musiał się ukrywać z powodu morderstwa. Jest przykładem, że Bóg wybiera często słabych i niepozornych do swoich celów. Nie był świętym, nie dziwi zatem, że nie wszystko, co robił, było święte. Podobnie z Izraelitami. Dlaczego Bóg ich wybrał? Bo byli najmniejszym i najsłabszym narodem.<br /><br />to, co piszesz, Pacyfko, to jest Twój punkt widzenia. Nie odbieram Ci prawa, żeby tak myśleć. Ale JA myślę inaczej : )<br /><br />nie zmienia to faktu, że często się z Tobą zgadzam - tak by było jasne. Nie podważam wszystkiego, co piszesz. Dla mnie oczywistym jest fakt, że Biblia nie jest spójna w treści, ale ma spójne przesłanie. Ośmiesza uczonych.<br /><br />"Dokładnie to samo jest z Biblią/Koranem etc. Jedni wyczytują w nich to, inni tamto i każdy uważa że jego interpretacja jest jedynie słuszna. "<br /><br />Biblia sama o sobie mówi: <i>żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania</i> <br /><br />"Podejmowane we wspólnotach różnych wyznań próby udowodnienia za wszelką cenę, że Biblia ma spójne i jednoznaczne przesłanie, są napędzane potrzebą "obiektywizmu" w odpowiedziach na pytanie "jak postępować". A ta z kolei bierze się ze strachu przed wzięciem odpowiedzialności za własne wybory moralne; łatwiej, bezpieczniej jest powiedzieć "wszystkich przykazań przestrzegam od młodości", "ja tylko wykonywałem rozkazy". Jest to zjawisko outsorcingu sumienia, o którym już pisałam kiedyś. "<br /><br />To co powyżej piszesz - Pacyfko - odnosi się raczej do judaizmu, nie do (właściwie pojmowanego) chrześcijaństwa<br /><br />oczywiście zagrożenie, o którym piszesz, jest rzeczywiste. Łatwiej spisać sobie jakieś zasady i bezrefleksyjnie się ich trzymać. Ale to jest już koniec chrześcijanina (który jednocześnie uważa, że - nawet jota ze Starego Testamentu nie powinna być usunięta)<br /><br />Piotr:<br />"A wymordowanie jakiegoś plemienia nie było skutkiem wolnej decyzji Żydów? A fakt, że Bóg to "popierał", nie był skutkiem wolnej decyzji Boga?"<br /><br />Było[by] skutkiem wolności Żydów. Co do Boga - oddaje wolność ludziom. Jednak chodzi mi o to, że ta historia ma swoje głębsze przesłanie - właśnie to, o którym mówię. Ty mówisz o jej dosłownym sensie. Ja o znaczeniu symbolicznym. Tak naprawdę nie wiemy nawet, czy wydarzyła się naprawdę. I po co znalazła się w Piśmie św.<br /><br />Można wyjść z założenia, że Pismo św. jest niespójne. W porządku, Ty z takiego wychodzisz i masz do tego prawo. Ale widzę jasno, że równoważne jest przekonanie, że Pismo św. jest spójne. A inne fragmenty pokazują, jak odczytywać ten fragment o Madianitach. Nie wiem, czym był dla tamtych Żydów. To już inna religia. Wiem, czym jest dla mnie. Mam do dyspozycji Ewangelię, która daje mi pewną perspektywę. Zresztą - gwoli jasności - już ST pozwala zdobyć przekonanie o dobroci Boga. I może Żydzi mogli patrzeć na ten fragment tak, jak ja - to znaczy w wymiarze symbolicznym, nie historycznym. Może mówili: Prawo poprzez ten barbarzyński opis przekazuje nam prawdę o grzechu.<br /><br />te słowa - nie wynikają ze swobodnej interpretacji, ale nasuwają się z perspektywy innych fragmentów Pisma św. Zasada jest taka: Biblia sama siebie tłumaczy. Nie można jej czytać na wyrywki.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-20281726911787601602010-03-15T20:51:28.983+01:002010-03-15T20:51:28.983+01:00"Nie, byłoby to skutkiem wolnej decyzji morde..."Nie, byłoby to skutkiem wolnej decyzji mordercy."<br /><br />A wymordowanie jakiegoś plemienia nie było skutkiem wolnej decyzji Żydów? A fakt, że Bóg to "popierał", nie był skutkiem wolnej decyzji Boga?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18266250262860035187noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-36936078801692718422010-03-15T20:35:59.589+01:002010-03-15T20:35:59.589+01:00Chicku pisze:
"podstawowe przesłanie tych fr...Chicku pisze: <br />"podstawowe przesłanie tych fragmentów ostatnio przytoczonych jest takie, że każdy sam ściąga na siebie nieszczęście. To jest przesłanie, które nie wymaga nawet podstaw religijnych."<br /><br />Taka interpretacja opisu rzezi na Madianitach da się zinterpretować powyższy, lub inny neutralny sposób, <b>wyłącznie</b> na gruncie religijnym, w celu zachowania wiary w słuszność/prawdziwość Biblii. Bez takiej wiary nie da się, przy zdrowym sumieniu, nie stwierdzić, że to co zrobiono było nieludzkie, okrutne i godne najwyższego potępienia. Dla mnie, bez perspektywy religijnej, podstawowym wnioskiem z tego textu jest: aby pozyskać to co się chce (ziemię, łupy, władzę) najlepiej sobie wymyślić że to Bóg nam to dał/przeznaczył/kazał posiąść, uzasadnić to jakąś urojoną winą "wroga", czyli tego którego chcemy złupić, i pod krzyżem czy innym symbolem, z imieniem Boga na ustach, idziemy zabijać, palić, gwałcić i rabować. <br /><br />Fragment wyraźnie mówi że to Bóg kazał Mojżeszowi dokonać tych wszystkich potworności, ale nie jest to Bóg w którego ja wierzę, Bóg dobry. Zatem jak dla mnie Izraelici nie spełniali woli Boga, ale użyli Boga do uzasadnienia własnych celów.<br /><br />Wcześniej zaś Mojżesz otrzymał przykazanie: "Nie zabijaj." Czyli Bóg wydawał mu sprzeczne polecenia, raz kazał to a raz tamto? Wątpię. Po prostu Mojżesz, Izraelici i autorzy piszący kroniki tych wydarzeń raz kierowali się instynktem moralnym (czy natchnionym przez Boga, to już kwestia wiary) a raz nie. Albo, jak mówił już Kazik, etyka ich była relatywizowana w zależności od tego czy dotyczyła "ziomka", czy "obcego". Rasizm, nazizm, trybizm, nie wiem jak to nazwać. <br /><br />Dla mnie to po raz kolejny przesłanka by nie kierować się ściśle w życiu świętymi xięgami, co najwyżej czerpać z nich inspirację. Mówisz Chicku, że sumienie mówi jednym to a innym tamto. Dokładnie to samo jest z Biblią/Koranem etc. Jedni wyczytują w nich to, inni tamto i każdy uważa że jego interpretacja jest jedynie słuszna. <br /><br /><b>Podejmowane we wspólnotach różnych wyznań próby udowodnienia za wszelką cenę, że Biblia ma spójne i jednoznaczne przesłanie, są napędzane potrzebą "obiektywizmu" w odpowiedziach na pytanie "jak postępować". A ta z kolei bierze się ze strachu przed wzięciem odpowiedzialności za własne wybory moralne</b>; łatwiej, bezpieczniej jest powiedzieć "wszystkich przykazań przestrzegam od młodości", "ja tylko wykonywałem rozkazy". Jest to zjawisko <a href="http://pacinka.xemantic.com/2009/07/sumienie-outsorcowane.html" rel="nofollow">outsorcingu sumienia, o którym już pisałam</a> kiedyś. <br /><br />[autocytat] Jest ono oznaką niedojrzałości; podobnie niektórzy dorośli już ludzie nadal słuchają we wszystkim mamy, “bo jeśli to co ona mi kazała będzie miało złe skutki, to nie będzie to moja wina”. Nie chodzi o to żeby robić coś dobrego, unikanie zła też nie jest celem; chcą tylko żeby nikt się do nich nie mógł przyczepić.[koniec autocytatu]<br /><br />Tak czy inak, podziwiam Chicku twą heroiczność cnoty wiary i obrony tejże, choć kompletnie nie potrafię zaakceptować twoich wniosków.pacyfkahttps://www.blogger.com/profile/06528414059657963127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-54427891950204858182010-03-15T17:21:36.088+01:002010-03-15T17:21:36.088+01:00Nie, byłoby to skutkiem wolnej decyzji mordercy.Nie, byłoby to skutkiem wolnej decyzji mordercy.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-25870854508732765962010-03-15T16:14:55.446+01:002010-03-15T16:14:55.446+01:00Znaczy jak mnie ktoś zamorduje w ciemnej ulicy, to...Znaczy jak mnie ktoś zamorduje w ciemnej ulicy, to to będzie moja wina, bo odwróciłem się od Boga?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18266250262860035187noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-41053908068626689742010-03-15T12:52:24.173+01:002010-03-15T12:52:24.173+01:00podstawowe przesłanie tych fragmentów ostatnio prz...podstawowe przesłanie tych fragmentów ostatnio przytoczonych jest takie, że każdy sam ściąga na siebie nieszczęście. To jest przesłanie, które nie wymaga nawet podstaw religijnych. I wg tego klucza rozumiałbym nieszczęścia, o których mowa w ST (odwrócenie się od Boga). I nie ma to nic wspólnego z miłosierdziem - Bóg nigdy nie jest dobry na siłę.chickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-57928387610400497982010-03-15T12:47:53.618+01:002010-03-15T12:47:53.618+01:00nie zgadzam się z tym, co napisała Pacyfka. Biblia...nie zgadzam się z tym, co napisała Pacyfka. Biblia to nie jest doktryna filozoficznachickuhttps://www.blogger.com/profile/07986366067747867312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2052677570462496256.post-60623028609784529192010-03-15T11:42:08.732+01:002010-03-15T11:42:08.732+01:00"a co z tymi fragmentami, z których widać, że..."a co z tymi fragmentami, z których widać, że nie-Izraelici cieszą się łaską u Boga?"<br /><br />Jak dla mnie sprawa jest prosta. Biblia jest niespójna. Kościół tłumaczy to różnie, o czym pisała już Pacia:<br /><br />"Poszczególne stwierdzenia Pisma Świętego są klasyfikowane jako 1. "obowiązujące", 2. "wyraz ówczesnej obyczajowości", 3. "metafory", 4. "symbole", 5. "wypełnione przez nowe przymierze" itd. i przyporządkowanie klasyfikacji jest arbitralne. Jest to właśnie narzędzie służące do znajdowania w Piśmie tego co się chce znaleźć."Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18266250262860035187noreply@blogger.com